Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O przyszłości ośrodka przy ul. Majowej

wola
Dyskusja o ośrodku odbyła się podczas sesji Rady Powiatu
Dyskusja o ośrodku odbyła się podczas sesji Rady Powiatu Beata Dobrzyńska
Burzliwa dyskusja dotycząca Ośrodka Szkolno-Wychowawczego miała miejsce podczas czwartkowej sesji Rady Powiatu. Ostre słowa pod adresem zarządu powiatu, który podjął ostatnio szereg decyzji dotyczących funkcjonowania ośrodka, padały z ust rodziców podopiecznych placówki.


Już na początku sesji radny Grzegorz Sławiński wnosił o wprowadzenie do porządku obrad punktu poświęconego sytuacji w ośrodku przy ul. Majowej. Niestety jego wniosek został odrzucony głosami koalicji rządzącej PiS i SLD. Tym samym zgromadzeni rodzice musieli czekać na sam koniec sesji, by dopiero w punkcie sprawy różne temat został przywołany.


Jednak przy okazji uchwalania niektórych uchwały dotyczących osób niepełnosprawnych niektórzy radni domagali się od zarządu wyjaśnień. M.in. przy okazji uchwalania programu działań na rzecz osób niepełnosprawnych w zakresie rehabilitacji zawodowej radna FSL Ewa Wendrowska domagała się wyjaśnień dotyczących otwierania nowych kierunków zawodowych w placówce przy Majowej. Katarzyna Banaszczak, naczelniczka Wydziału Edukacji w starostwie tłumaczyła, że dopiero w tym roku wpłynął wniosek o uruchomienie nowych kierunków zawodowych w szkole na Majowej, niestety nie znalazł on przychylności w oczach zarządu. 


Radna Wendrowska złożyła wniosek, by w programie znalazł się punkt dotyczący współpracy zarządu powiatu z placówką w zakresie otwierania nowych kierunków zawodowych dla osób niepełnosprawnych. Niestety zapis ten, także głosami rządzącej koalicji PiS i SLD nie został przyjęty, co spotkało się z ostrą wymianą zdań między Markiem Olkiewiczem (PiS) a Ewą Wendrowską dotyczącego zachowania radnych PiS, którzy w poprzedniej kadencji na każdym kroku krytykowało starostę, by teraz każdą jego decyzję przyjmować bez zająknięcia.


Gorąca dyskusja dotycząca przyszłości ośrodka rozgorzała po ok. pięciu godzinach sesji. O braku komunikacji, który doprowadził do zamieszania wokół szkoły między rodzicami, dyrekcją placówki z zarządem powiatu mówiła Dorota Tkaczyk, matka jednego z uczniów szkoły. Obok rodziców zdanie zabierali też nauczyciele, którym nie podoba się dzielenie szkoły podstawowej. 


- Nie boję się trudnych decyzji - odpowiadał z mównicy starosta Piotr Kagankiewicz broniąc decyzji zarządu. - Zróbmy wszystko, aby nas było stać na taki ośrodek, nawet wtedy kiedy do klasy zgłosi tylko jedno dziecko a nie będzie nas stać jeśli będziemy mieć po jednym dziecku w klasie i 70 klas do utrzymania. Nie po to inwestowaliśmy w szkołę miliony złotych, by dzisiaj ją zamykać. 


Ostatecznie starosta zapewnił, że poniedziałek jeszcze raz odbędą się oględziny ośrodka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto