Nieprzejezdna droga ze Sługocic do Inowłodza: Woda podmywa most na Słomiance

Od rana służby ratunkowe działają w rejonie mostu na rzece Słomiance, w ciągu drogi powiatowej ze Sługocic do Inowłodza. Woda w rzece jest na tyle wysoka, że podmywa most. Trwa walka o jego uratowanie. Droga jest zamknięta dla ruchu.

Strażacy z Tomaszowa i Inowłodza, którzy pracują na miejscu, z dwóch stron workami z piachem starają się załatać potężne dziury jakie woda zrobiła przy moście, powodując oberwanie się asfaltu z obu stron, ale przynosi to znikome efekty.

Wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie przeczekać aż woda opadnie i wtedy zdecydować co dalej na moście robić.

- Mostu tak szybko naprawić się nie da - twierdzi Tomasz Wojtaszek, z tomaszowskiego starostwa. - Konieczne będzie wykonanie ekspertyzy i dopiero po niej można będzie podjąć decyzję jakie prace na moście konieczne będą do wykonania, aby most był bezpieczny i przejezdny.

Po kilku godzinach walki asfalt na moście został zerwany przez wodę, przejazd jest zupełnie niemożliwy.

Droga ze Sługocic do Inowłodza jest bardzo ważną drogą dla ruchu kołowego, łączy bowiem dwie drogi wojewódzkie nr 713 i 726.

Dzisiaj prace prowadzone były nie tylko na moście na rzece Słomiance, ale także na drodze wojewódzkiej nr 713 Tomaszów Maz. - Opoczno w miejscowości Szadkowice. Tu wczoraj maleńki potok zamienił się w groźną górską rzekę zalewając wszystko dokoła. Droga prawie do północy była nieprzejezdna. Woda na wysokości mostku sięgała aż do kolan. Z Opoczna do Tomaszowa można się było dostać objazdem przez Sławno, Wygnanów i Smardzewice.

Dzisiaj drogowcy pracowali w tym miejscu od rana, umacniali brzegi rzeczki przy przepuście i wzmacniali podmyte prze wodę pobocza. Ruch na odcinku kilkudziesięciu metrów odbywał się tylko jedną nitką drogi W 713.

Służby monitorują także stan rzek w powiecie tomaszowskim. Jest wysoki, ale sytuacja jest stabilna, od wczoraj w Czarnej i Wolbórce przybyło po kilka centymetrów. Niestety pogody na najbliższe dni nie są optymistyczne, zapowiadane są przelotne opady, choć już nie tak obfite, jak przez ostatnie dni. Duża wilgotność powietrza powoduje, że nagromadzona woda nie paruje i wsiąka znacznie wolniej.