Szczęścia niczym w lotto potrzebują Ci, którzy w okresie Wszystkich Świętych chcą zarobić na sprzedaży kwiatów i zniczy przy cmentarzu na ul. Smutnej. Nie wystarczy im szybko złożyć wniosek o przydzielenie pożądanego placu, na którym w listopadzie mogą zaprezentować swój towar. W tym roku wnioski podlegać mają losowaniu. Wszystko przez nowe zarządzenie prezydenta, które w założeniu, na cmentarz wprowadzić ma ład i bezpieczeństwo.
Losowanie lokalizacji na chodniku w pasie drogowym ulicy Smutnej i Ugaj, a także na parkingu ulicy Ugaj ma odbyć się przed 15 października w tomaszowskim magistracie. Wezmą w nim udział wnioski złożone od 15 do 20 września. Na takie rozwiązanie nie zgadzają się Ci, którzy stoiska przy cmentarzach mają cały rok. Ich zdaniem pomysł władz godzi w ich interesy i jest przejawem niedbałości miasta o rodzimych przedsiębiorców.
- W ciągu roku trudno jest o godziwy zarobek. Święto Zmarłych jest szansą na podreperowanie budżetu, opłacenie ZUS -u i podatków - mówi kobieta, posiadająca sklepik przy ul. Smutnej, która pragnie zostać anonimowa. - Nowe przepisy sprawią, że upatrzone przez nas place, mogą trafić w ręce handlarzy spoza Tomaszowa - dodaje.
Zależy jej na tym, by dostać miejsce naprzeciw jej straganu, tak by mogła doglądać interesu. Losowanie może sprawić, że dostanie plac poza zasięgiem wzroku. Rok temu panowała zasada - kto pierwszy, ten lepszy i choć zdobycie miejsca też nie było łatwe, wszyscy byli zadowoleni. Przedsiębiorcy utworzyli komitet kolejkowy, zmieniali się w kolejce w magistracie co cztery godziny i dostali to, czego chcieli.
Inaczej widzi tę sprawę Grzegorz Zań, wiceprezydent Tomaszowa. - Nie może być tak, że przez kilka godzin przedsiębiorcy stoją w kolejkach w Urzędzie Miasta. Zarządzenie wprowadzi porządek - tłumaczy.
Wymarzona sytuacja, jak twierdzą handlarze, jest w Opocznie. - Każdy ma tam swój stały plac, a nam rzuca się kłody pod nogi - żalą się.
O swój los martwi się też sprzedająca przed cmentarzem pani Małgorzata.
- Jeśli nie uda się zarobić 1 listopada, moja rodzina będzie zimą w ciężkiej sytuacji - mówi. Podobnie jak inni handlarze, wierzy jednak, że do losowania nie dojdzie.
Nie ma jednak prawa, które miałoby faworyzować jednych, a zabraniać handlu innym, dlatego do magistratu wniosek złożyć może każdy. Wiceprezydent Zań, do którego o pomoc zwrócili się tomaszowscy przedsiębiorcy, twierdzi, że sytuacja rozwiąże się po 20 września. Jeśli handlarzom uda się dogadać między sobą w sprawie miejsc, wtedy do zarządzenia prezydenta może powstać aneks i żadnego losowania nie będzie. Po co więc tworzyć przepisy, które i tak pod wpływem społecznego nacisku można zmienić?
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?