W domu panował bałagan i brud. Dużo rozlanej wody z grzejników, mnóstwo butelek, rozbitego szkła i petów. Po raz pierwszy zastałem dom w takim stanie, to był dla mnie szok. Wbrew insynuacjom, które się pojawiły, nie robiłem tam żadnego remontu, żadnych prac budowlanych. Ślady krwi były w garażu oraz na fotelu. Wskazywaliśmy je policjantom, ale stwierdzili, że to chyba kompot się wylał. Pozwolili posprzątać dom - zeznał przed sądem Tomasz B., syn Włodzimierza B., jednego z trzech mężczyzn oskarżonych o zamordowanie Sebastiana Kulika, podczas drugiej rozprawy przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Tryb.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez policję z Opoczna umorzone
Tomasz B. odwiedził dom przy ul. Słonecznej 11 lutego 2012 roku, po tym, jak jego ojciec trafił do szpitala (rzekomo po pobiciu). Wówczas rodzina i policja poszukiwały zaginionego 27-letniego Sebastiana Kulika, a on sam nie żył już od dwóch i pół tygodni (został zabity 23 stycznia), ale prawda miała wyjść na jaw znacznie później, bo dopiero 28 marca.
Według zeznań Tomasza B., ojciec opowiadał mu o awanturze, do jakiej miało dojść w domu przy Słonecznej, podczas której jakiś mężczyzna bez palców miał bić Sebastiana Kulika. Włodzimierz B. opowiadał synowi, że nie wie, jak to się skończyło, bo był pijany i stracił świadomość.
Zeznania te wpisują się w linię obrony Włodzimierza B., który zaprzecza swojemu udziałowi w zbrodni. Twierdzi, że nie był ani jej uczestnikiem, ani nawet świadkiem.
Podczas drugiej rozprawy w procesie oskarżonych o zabójstwo byłego komandosa 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, zeznania składali też m. in. pokrzywdzeni członkowie rodziny Sebastiana - jego rodzice i brat. Złożyli oni wniosek o zasądzenie od sprawców 300 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia za utracone zdrowie i krzywdę, jaka ich spotkała w związku z jego śmiercią.
Matka Małgorzata Kulik (47 l.) wspominała, że syn ożenił się w 2007 roku i wyprowadził z domu rodzinnego do żony. Jednak, gdy trafił do więzienia, ona zostawiła go dla innego. Bardzo to przeżywał. Potem poznał Annę Ch., dziewczynę, której prokurator zarzucił niepowiadomienie o zbrodni organów ścigania (ten wątek wyłączono do odrębnego postępowania).
Jej zeznania są istotne, bo potwierdzają wersję prezentowaną przez 18-letniego Michała L., o zabójstwie dokonanym wspólnie przez Romana J. (42 l.) i 71-letniego Włodzimierza B. (obaj nie przyznają się do winy), w którym on sam pomagał. Z zeznań Anny Ch. składanych w śledztwie wynika, że o zamordowaniu Sebastiana opowiadał jej Roman J. Sąd planuje przesłuchać ją 28 listopada.
Wcześniej (13 listopada) przesłuchani mają być inni świadkowie, a na koniec (3 grudnia) biegli. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb., a nowe wnioski dowodowe (złożone przez obrońców Włodzimierza B. oraz oskarżonego Romana J.) nie spowodują konieczności wyznaczania kolejnych terminów rozprawy, to przewodniczący składu orzekającego, sędzia Sławomir Cyniak, powinien ogłosić wyrok nie później niż 10 grudnia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Proces oskarżonych o zabójstwo Sebastiana Kulika ruszył przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Tryb.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?