To scenariusz ćwiczeń, jakie w piątek w południe zostały przeprowadzone w tomaszowskim magistracie. Po pojawieniu się zadymienia, na miejsce już po kilku minutach przyjechała straż miejska i policja, pojawiło się pogotowie, a w ewakuacji i organizacji ruchu pomagali strażnicy miejscy. Wszyscy pracownicy i interesanci zostali wyprowadzeni z trzech budynków magistratu na plac przy muzeum.
Ponieważ ogień pojawił się na II piętrze, w południowym skrzydle budynku głównego, konieczne było użycie podnośnika, za pomocą którego poszkodowana osoba została ewakuowana, pomoc potrzebna była także osobom na pierwszym piętrze w sali obrad. Podnośnik został więc podsunięty pod sam balkon.
Następnie strażacy przekazali rannego służbom medycznym.
W międzyczasie wewnątrz budynku strażacy uporali się z ogniem.
Po około pół godziny wszyscy mogli wrócić do pracy. W sumie do akcji zostało zadysponowanych sześć jednostek, w tym trzy OSP i trzy PSP plus podnośnik. W sumie około czterdziestu strażaków.
- Do podobnych ćwiczeń zakłady pracy zatrudniające powyżej czterdziestu osób są zobowiązane raz na dwa lata - mówi Marcin Dulas, rzecznik PSP w Tomaszowie. - Przeprowadzane są po to, aby w rzeczywistym zagrożeniu pracownicy wiedzieli jak się zachować, a służby m.in. by znały dany obiekt. W tym przypadku wszystko poszło bardzo sprawnie. Urząd miasta spełnia wszystkie wymogi przeciwpożarowe.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?