Aby dofinansowanie ze środków budżetowych było efektywne, powinno odbywać się według jasnych i przejrzystych zasad. Powinny one uwzględniać tradycje, wyniki sportowe oraz możliwości rozwoju poszczególnych dyscyplin. Dlatego wprowadzono zasadę podziału dyscyplin funkcjonujących na terenie Tomaszowa Maz. na trzy grupy. W pierwszej znalazły się dyscypliny strategiczne, w drugiej wiodące i w trzeciej pozostałe.
Taki podział znalazł się w Lokalnym Programie Rozwoju Sportu w Tomaszowie Maz. na lata 2014-2020. Opracowała go 7-osobowa Rada Sportu we współpracy z Wydziałem Kultury, Sportu i Rekreacji Urzędu Miasta. Program choć jeszcze nie został zatwierdzony przez radę miasta, to już wzbudza kontrowersje i emocje. Chodzi oczywiście o pieniądze, jakie kluby dostawać będą na działalność w zależności od znalezienia się w określonej grupie.
Do dyscyplin strategicznych zaliczono: piłkę nożną i piłkę siatkową mężczyzn oraz łyżwiarstwo szybkie.
Za dyscypliny wiodące uznano zaś: piłkę ręczną mężczyzn, piłkę siatkową kobiet, piłkę nożną kobiet i lekkoatletykę.
Do trzeciego koszyka pozostałe.
Rozczarowania takim podziałem nie kryją wrzuceni do tej ostatniej grupy przedstawiciele m.in. kręglarstwa, bilardziści i kolarze. To przedstawiciele medalodajnych dyscyplin, których reprezentanci w ostatnim czasie zdobywali medale na mistrzostwach świata, Europy, nie licząc krajowego podwórka.
- Jestem wkurzony takim potraktowaniem - nie kryje wzburzenia Zbigniew Dziurdź, trener kolarzy LKK Start. - Klub z tradycjami, bogatą historią, z trzema olimpijczykami i medalistami mistrzostw Polski nie został w ogóle zauważony. W ubiegłym roku byliśmy najlepsi w Polsce w przełajach, przed dwoma laty zajęliśmy czwarte miejsce w kraju w MTB. Co jeszcze musimy zrobić, by nas doceniono. W ubiegłym roku dostaliśmy z miasta 38 tys. zł, a w tym tylko 13. Przed nami eliminacje do Olimpiady Młodzieży, a my nie mamy za co na nie jechać. Odechciewa się pracy.
Poirytowanie trenera Dziurdzia jest zrozumiałe. Umieszczenie jego dyscypliny w trzecim koszyku oznaczać bowiem będzie z roku na roku mniejsze dotacje. Tak też będzie w przypadku dyscyplin wiodących. Wzrastały będą jedynie kwoty dla dyscyplin uznanych za strategiczne.
Emocje studzi jeden z członków Rady Sportu Adam Walczak.
- Wszystkich zadowolić się nie da - mówi Walczak. - Rozumiem rozgoryczenie kolarzy, kręglarzy i bilardzistów. Ale przedstawiciele dwóch ostatnich dyscyplin nie są w rodzinie olimpijskiej, a to był pierwszy warunek, by trafić do dyscyplin strategicznej lub wiodącej. Byliśmy przygotowani na różnego rodzaju naciski, ale ostatecznie musieliśmy podjąć decyzję, zdając sobie sprawę, że dla wielu będzie ona trudna do zaakceptowania.
Walczak podkreśla, że Program Rozwoju Sportu na lata 2014-2020, nawet jeśli jest kontrowersyjny, to jego zdaniem, powinien zostać przyjęty.
- Byłby wreszcie dokument, który byłby wiążący i w oparciu o który dzielono by publicznymi pieniędzmi - zaznacza Walczyk. Ma jednak wątpliwości czy radni nad tym dokumentem pochylą się w najbliższym czasie.
Na temat projektu Lokalnego Programu Rozwoju Sportu w Tomaszowie Maz. na lata 2014 - 2020 mogą wypowiedzieć się wszystkie zainteresowane strony. Do 30 maja prowadzone mają być konsultacje społeczne. Z treścią opracowanego dokumentu można zapoznać się na stronie Urzędu Miasta www.tomaszow-maz.eu
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?