W niedzielę, 3 kwietnia, wieczorem po raz kolejny palił się drewniany pustostan koło dworca PKP w Tomaszowie. Strażacy z ogniem walczyli przez kilka godzin. Przypuszczalna przyczyna to zaprószenie ognia przez osoby nieznane. Budynek co prawda nadal stoi, ale do niczego się już nie nadaje.
Opuszczona i niezabezpieczona ruina od dawna przyciągała bezdomnych, szukającą wrażeń młodzież i amatorów mocnych trunków. Co rusz dochodzi tam do pożarów, kilka lat wcześniej doszczętnie spłonął stojący tuż obok niej budynek gospodarczy. Choć cały teren należy do kolei, póki co nie zrobiono tam porządku. Jak usłyszeliśmy jakiś czas temu od kolei, trwają analizy, by zagospodarować teren wokół dworca na bardzo potrzebny parking dla podróżnych. Niestety wraz z upływem lat nic się nie dzieje.
Zresztą drewniany pustostan obok dworca to niejedyny szpecący okolicę budynek. Po drugiej stronie dworca stoją m.in. nieczynne już szalety, dalej mamy spory plac wraz z rampą do przeładunku, który również wymaga gruntownego remontu. Niestety przedstawicielom kolei nie spieszy się, by zrobić tam porządek.
Podróżnym, którzy przyjeżdżają na dworzec w Tomaszowie, radzimy, by raczej nie rozglądali się na boki...
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?