18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Klepacz, były wójt gminy Rokiciny, domaga się 50 tys. zł za stracony urlop i delegacje służbowe

Redakcja
Jan Klepacz był wójtem gminy Rokiciny przez dwie kadencje, w latach 2002-2010
Jan Klepacz był wójtem gminy Rokiciny przez dwie kadencje, w latach 2002-2010 Archiwum/Kuratorium Oświaty w Łodzi
Jan Klepacz, były wójt Rokicin (w latach 2002-2010) pozwał do sądu obecne władze gminy. Choć wójtem nie jest już niemal od dwóch lat, dziś domaga się pieniędzy z tytułu ekwiwalentu za urlop (nie wykorzystał formalnie ani jednego dnia przez 8 lat!), za wyjazdy służbowe, których nie rozliczył i nagrody jubileuszowej, której nie pobrał (nie przedstawił dokumentów do ich wypłaty). Roszczenia wobec gminy wyliczył na, bagatela, 50 tys. zł.

Obecna wójt Barbara Robak jest zaskoczona żądaniami swojego poprzednika. Uważa, że są nieuzasadnione.

Sprawie przygląda się Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia, bo to do niego były wójt skierował pozew przeciwko gminie. Rozprawa w ostatni poniedziałek trwała niemal trzy godziny.

- Sąd zwrócił się o zawarcie ugody, ale propozycja pana Klepacza wypłaty 40 tys. zł jest dla gminy nie do przyjęcia - mówi wójt Barbara Robak.


O co poszło i jak to się stało, że nagle po dwóch latach były wójt domaga się pieniędzy?

Wszystko zaczęło się od kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, która badała finanse gminy Rokiciny. Co prawda pierwotna nie wykazała nieprawidłowości, ale po dodatkowej kontroli (zarządzonej po anonimowym doniesieniu) okazało się, że wójt Klepacz pobierał przez cztery lata nienależne mu nagrody - łącznie 8 tys. zł. Pieniądze z tego tytułu przelewano na jego konto z puli urzędu przewidzianej na nagrody dla wszystkich urzędników, a wypłacane na Dzień Samorządowca oraz na koniec roku. Nie przysługiwały one jednak wójtowi, któremu wynagrodzenie i jego składniki, w tym prawo do trzynastej pensji, określa w drodze uchwały rada gminy.

Ponieważ zaś były wójt nie chciał pieniędzy oddać dobrowolnie, gmina skierowała sprawę do sądu pracy. 
Były wójt argumentował, że nie wykorzystywał urlopu nie pobierając za to ekwiwalentu, nie rozliczał wyjazdów służbowych i że nie pobrał nagrody jubileuszowej za 25 lat pracy.

Ostatecznie doszło do ugody, na mocy której Jan Klepacz zwrócił do kasy gminy 2 tys. zł.


Po tym rozstrzygnięciu były wójt złożył jednak pozew wzajemny przeciwko gminie. Zażądał około 23 tys. zł jako ekwiwalent za niewykorzystany urlop oraz ok. 22 tys. zł z tytułu delegacji służbowych, których nie rozliczał...


Były wójt Rokicin nie chce oficjalnie komentować całej sprawy. Tłumaczy, że nie korzystał z urlopu i nie pobierał pieniędzy, bo chciał pokazać, że można pracować uczciwie, poświęcić się służbie publicznej i zapomnieć o prywatnych korzyściach. Na kontrpozew zdecydował się, bo poczuł się obrażony wystąpieniem gminy do sądu.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto