Filmik tomaszowianina Piotra Modlińskiego ("Tomaszów - miasto straconych szans"), ukazujący zaniedbane, zdewastowane centrum miasta, który na trzy tygodnie pojawił się w internecie, szybko zyskując popularność i wywołując poruszenie wśród mieszkańców, doczekał się reakcji urzędników z tomaszowskiego ratusza.
W tym tygodniu na oficjalnej stronie urzędu, zaproszono mieszkańców do obejrzenia, opublikowanego na YouTube, filmiku zmontowanego ze zdjęć wykonanych w Tomaszowie w ciągu ostatnich kilku lat. Pokazano m. in. odnowione kamienice i budynki mieszkalne, nowe boiska i place zabaw, niektóre z wyremontowanych miejskich ulic. Przeplatają się one ze zdjęciami dokumentującymi imprezy, wydarzenia kulturalne i sportowe. Są zdjęcia Skansenu Rzeki Pilicy, Niebieskich Źródeł, Grot Nagórzyckich.
Filmik nie pozostawia wątpliwości co do tego, że powstał w odpowiedzi na - zaprezentowany raptem kilka tygodni wcześniej - zgoła inny obraz miasta, pokazany okiem tomaszowianina Piotra Modlińskiego, który publicznie stawiał zarzut, że w mieście od lat nic się nie zmienia.
Jakub Pietkiewicz, pełnomocnik prezydenta ds. informacji i komunikacji społecznej, zaprzecza jednak, by materiał opublikowany przez miasto miał być odpowiedzią na krytyczny obraz P. Modlińskiego.
- Absolutnie tego tak nie traktuję - zastrzega Pietkiewicz. - Tamten film to zawierająca krzywdzące tezy, że nic się nie zmienia, pełna wyreżyserowanych zbliżeń, wizja artystyczna. Autor przedstawia rzeczywistość inaczej niż ona wygląda faktycznie. Niewłaściwym byłoby wchodzenie w dyskurs z wizją artystyczną - uważa pełnomocnik prezydenta. Dodaje, że problemem nie jest film tomaszowianina, ale jego "bezrefleksyjna promocja przez media"...
Piotr Modliński z zainteresowaniem obejrzał filmik przygotowany przez miasto.
- To, że taki filmik powstał, to bardzo dobrze, bo od tego jest wydział promocji. Myślę jednak, że można to było zrobić ciekawiej, bo filmik jest po prostu nudny. To zlepek jakichś przypadkowych fotografii, które nie tworzą żadnej opowieści. Pokazano Tomaszów, ale tylko na zewnątrz, nie ma centrum. Nie wiem też, dlaczego zdjęcia są archiwalne, a nie aktualne. Film promocyjny powinien być jednak zrobiony profesjonalnie. Schlebia mi jednak, że wygenerowano odpowiedź, że został wykonany pierwszy krok i mam nadzieję, że będą następne - mówi Modliński.
Ze zdziwieniem zauważa natomiast, że przy filmie zablokowano możliwość komentowania.
- Dziwię się, że odbiera się społeczeństwu możliwość komentowania. Jak można to odebrać, jeśli nie jako strach przed opinią publiczną?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?