- Było to możliwe dzięki temu, że startowałem z kilkoma kierowcami w różnych mistrzostwach na terenie kraju - mówi Gurdziołek. - Terminowo większość rund nie pokrywała się ze sobą, dlatego mogłem się zjawić na zaproszenie trzech kierowców w Pucharze Polski Północno - Wschodniej, pod którym kryje się nazwa "Szuter Cup" oraz w naszych regionalnych rozgrywkach Mistrzostw Okręgu Łódzkiego.
Szkoda tylko, dodaje Dariusz Gurdziołek, że nie dorzuciłem do tego wszystkiego przysłowiowej wisienki na torcie, czyli tytułu mistrza kraju. Ale czterech srebrnych medali w ciągu jednego roku nie osiągnąłem nigdy wcześniej. Były co najwyżej dwa, tak że mimo wszystko jest z czego się cieszyć.
Gurdziołek ma już za sobą pierwszą rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2012 jaka odbyła się na Kaszubach. Był to zimowy 8. Rajd Lotos Baltic Cup.
- Miałem przyjemność wystartować u boku Roberta Lutego, którego w przeszłości już pilotowałem - mówi Gurdziołek. - Ukończyliśmy rajd na siódmym miejscu, walcząc jak równy z równym z takimi tuzami kierownicy jak Kajetan Kajetanowicz, Tomek Kuchar i wielu innych. Do tego wygraliśmy swoją klasę HR. Taki wynik wśród najlepszych nobilituje.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?