Ok. 300 tys. zł to jednak roszczenia lekarzy tylko za jeden kwartał. Korzystny dla medyków wyrok może spowodować całą falę roszczeń za kolejne miesiące i lata. Starosta Piotr Kagankiewicz już w ubiegłym roku szacował, że łącznie wynieść one mogą 20 mln zł, a to oznaczać będzie upadłość spółki TCZ.
Podwyżki, wywalczone przez tomaszowskich lekarzy, dotyczą porozumienia, jakie w styczniu 2008 roku, po proteście i groźbie ewakuacji szpitala, zawarli starosta i ówczesny dyrektor szpitala. Lekarze mieli dostać po 700 zł, a wynagrodzenie zasadnicze miało wynosić 2,5 średnie krajowe. Deklaracji tych nie spełniono, podnosząc argument, że porozumienie zawarto pod przymusem, pod groźbą odejścia lekarzy od łóżek.
Sąd okręgowy nie zgodził się z tym argumentem, podobnie, jak wcześniej sąd rejonowy. - Nie można mówić o groźbie, gdy strony pertraktują i dochodzi do uzgodnień. Groźba odejścia od łóżek dotyczyła odmowy pracy powyżej 48 godzin na dobę, a nie pracy w ogóle - uzasadniał sąd w osobie sędzi Marioli Mastalerz.
Pełnomocnik powiatu i TCZ, mec. Laura Gabrych-Świderska zapowiada kasację wyroku do Sądu Najwyższego.
- Wielokrotnie, także już po wyroku pierwszej instancji, zwracaliśmy się o zawarcie ugody, ale nie było woli rozmów z drugiej strony... - kwituje reprezentujący lekarzy mecenas Mariusz Kubiak.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?