"Najpierw dużo mówiono o konieczności wybudowania przejścia nad torami na przejeździe do Wistomu, potem nie mniej o tym pisano, aby wreszcie projekt ten zrealizować. I co?
Kładka została wybudowana i można z niej korzystać. Można, ale się z niej nie korzysta. Ludzie omijają kładkę jak mogą i wybierają mniej bezpieczną, ale za to znacznie wygodniejszą, bo krótszą, drogę pod szlabanem. Wyścig z lokomotywami w dalszym ciągu trwa.
Nie do rzadkości należą sceny przypominające sekwencje z filmu niemego, gdy to garstka desperatów z wyboru zostaje na torowisku rozdzielona przez nadjeżdżające z przeciwka pociągi. Ludziom to nie przeszkadza. Zawsze jednak wygodniej umknąć przed pociągiem, niż wlec się ileś tam metrów w bok i jeszcze w górę, aby wreszcie stwierdzić, że, cholera, nie warto było, bo i już szlaban tymczasem podnieśli.
Wykorzystanie kładki jest takie, jakie jest, czyli minimalne. Trzeba maksymalnego zablokowania przejazdu składem towarowym, aby zmusić nielicznych, tych mniej cierpliwych, do przejścia przez nią.
Dlaczego tak się dzieje?
Sprawa jest bardzo prosta. Główną i bodaj jedyną przyczyną niechęci do korzystania z kładki jest jej nie najszczęśliwsza lokalizacja..."
(J.Ban.)
Panorama Robotnicza, 7 października, 1982 roku
PS. Po Zakładach Włókien Chemicznych Wistom pozostały już tylko wspomnienia. Ale kładka, o której mowa tekście ma się dobrze. Stoi i czeka na rozbiórkę.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?