Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Wenecja" w Tomaszowie Maz.: Rejs był, ale łapówki nie...

Redakcja
Wenecja w Tomaszowie Maz.: Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa o charakterze korupcyjnym w rejsie statkiem firmy Ezbud, w którym uczestniczyli m. in. prezydent miasta i starosta tomaszowski
Wenecja w Tomaszowie Maz.: Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa o charakterze korupcyjnym w rejsie statkiem firmy Ezbud, w którym uczestniczyli m. in. prezydent miasta i starosta tomaszowski Beata Dobrzyńska
Nie ma podstaw, by wzbudzający przed laty ogromne kontrowersje rejs trzech tomaszowskich VIP-ów po Morzu Śródziemnym: prezydenta Rafała Zagozdona, starosty Piotra Kagankiewicza i ówczesnego przewodniczącego rady miasta, Zenona Łaskiego, statkiem należącym do firmy budowlanej tego ostatniego, uznać za próbę przekupstwa. Tak uznała Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Tryb. Jak doszła do takiego wniosku?

"Wenecja" w Tomaszowie Maz.

W śledztwie dotyczącym tzw. Wenecji wątek korupcyjny jako taki formalnie się nie pojawił. Prokuratura odniosła się do niego jedynie w uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie domniemanego przekroczenia uprawnień przez prezydenta Tomaszowa i innych pracowników urzędu w związku z wydaniem decyzji o warunkach zabudowy dla terenu przy ul. Majowej 1/9 (dziś Nowowiejskiej 1).

Wątek korupcyjny, który - choć społecznie najbardziej bulwersujący - w śledztwie nie został wyodrębniony, a w kilkudziesięciostronicowym uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa prokuratura poświęca mu raptem kilka krótkich akapitów. Zauważa np., że fakt rejsu statkiem firmy Ezbud "był powszechnie znany, a slajdy i zdjęcia były pokazywane w różnych miejscach przez Zenona Łaskiego propagującego w ten sposób Ligę Morską i Rzeczną, której jest członkiem."

Prokurator Barbara Gawęcka ustaliła ponadto, że: "uczestnicy rejsu zgodnie zeznali, że wspólnie płacili za posiłki i wspólnie ponosili inne opłaty. W trakcie rejsu nie rozmawiano na tematy służbowe." W związku z tym dochodzi do wniosku, że "brak jest jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia, iż przedmiotowa wycieczka była "dowodem wdzięczności" Zenona Łaskiego w stosunku do prezydenta za wydanie dla niego korzystnych decyzji w sprawie o warunkach zabudowy."

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wenecja w Tomaszowie: Prezydent może być podejrzanym?

Podsumowując zgromadzony materiał dowodowy prokurator stwierdza, że żaden z pracowników urzędu miasta, przesłuchanych w charakterze świadka, nie potwierdził, aby jakiekolwiek decyzje w sprawie Ezbudu podejmował pod naciskiem czy też na prośbę prezydenta miasta.

Prokurator Gawęcka podkreśla ponadto, iż "jest rzeczą bezsporną, że prezydent miasta nie podejmował w przedmiotowej sprawie żadnych decyzji, a nadzór nad pracą wydziałów procedujących w tych kwestiach bezpośrednio sprawował jego zastępca (Grzegorz Haraśny - przyp. red.). Oznacza to personalne wyłączenie osoby prezydenta miasta z kręgu osób mogących być sprawcą czynu zabronionego związanego z nieprawidłowościami związanymi z wydawaniem decyzji o warunkach zabudowy" - w tych słowach prokurator podsumowuje wątek korupcyjny.

Czytaj dalej na następnej stronie

Przypomnijmy. Starostwo sprzedało nieruchomość o pow. 11,2 tys. m kw. , na której dziś stoi słynne osiedle mieszkaniowe, za 293,2 tys. zł, co oznacza, że za metr zapłacono 26,18 zł. Wcześniejsze próby sprzedaży nie przynosiły rezultatu, bo działka znajdowała się na terenie o potencjalnym zagrożeniu powodziowym, w obrębie nieprzekraczalnej linii zabudowy.

Przed sprzedażą powiat podejmował próby zmiany planu zagospodarowania, co podniosłoby wartość terenu. Wniosek z 2003 r. nie został uwzględniony, podobnie jak kolejne w 2005, 2006 i 2007 roku. W końcu powiat zdecydował się sprzedać działkę jako zalewową.

Nabywcą był Ezbud-Interster, firma ówczesnego szefa rady miasta. Wkrótce po sprzedaży służby prezydenta zmieniły warunki zabudowy dla tej nieruchomości, starostwo na tej podstawie dało pozwolenie i deweloper mógł już bez przeszkód stawiać tam bloki mieszkalne.

Prokurator: "Żaden z pracowników wydających decyzje w tej sprawie nie stwierdził, by wywierano na niego jakiekolwiek naciski, nikt nie prosił o przyspieszenie sprawy czy jej załatwienie korzystnie dla inwestora."
Również Zenon Łaski stwierdził w śledztwie, że w żaden sposób nie wpływał na wydanie korzystnej decyzji.

Prezydent Zagozdon tłumaczył zaś, że analizę funkcji terenu, która dała zielone światło dla "Wenecji" wykonała osoba uprawniona (architekt zatrudniony na umowę zlecenie), z działką sąsiadują budynki zamieszkania zbiorowego (internat przy ośrodku szkolno-wychowawczym, klub z budynkiem hotelowym), uznał więc, że decyzja była zgodna z prawem.

O tej sprawie czytaj również we wtorkowym wydaniu tygodnika "7 Dni Tomaszów - Opoczno", razem z "Dziennikiem Łódzkim"

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto