Gwałtowne ulewy i wichury przeszły nad powiatem tomaszowskim w niedzielę wieczór (29 czerwca). Kilkadziesiąt minut intensywnej burzy wystarczyło, by strażacy przez cały wieczór mieli pełne ręce roboty. W potoki zamieniły się tomaszowskie ulice, kanalizacja deszczowa nie była w stanie przyjąć takiej wody. Studzienki woda wybijała do góry. Tam gdzie kanalizacji deszczowej nie ma, jak np. na ul. Legionów woda tworzyła wielkie rozlewiska.
Najwięcej interwencji, bo aż 23 dotyczyły połamanych drzew. Pod tym względem najbardziej ucierpiały sam Tomaszów, a także gminy Lubochnia i Żelechlinek. Drzewa spadały na ulice, budynki i miejsca użyteczności publicznej. Na osiedlu Nowy Glinnik drzewa złamały się na plac zabaw. Na szczęście w żadnym z tych zdarzeń nikomu nic się nie stało.
Tylko trzy interwencje straży dotyczyły wypompowania wody z zalanych posesji. Usuwanie skutków wichur trwało do godz. 23.
Strażacy mają za sobą bardzo pracowity weekend. W sumie w sobotę i niedzielę wyjeżdżali prawie 40 razy.
Intensywne burze przeszły nad naszym powiatem także w sobotnie popołudnie. Wówczas jednak straż była wzywana do pomocy tylko kilka razy. Podczas intensywnych opadów doszło do awarii przejazdu kolejowego w ciągu ul. Białobrzeskiej. Przez około godzinę przejazd był zamknięty, co powodowało dezorientację u kierowców. Wielu zniecierpliwionych pomimo zamkniętych zapór przejeżdżało między szlabanami. Wreszcie na miejscu pojawiła się policja, która kierowała ruchem. Rogatki podniesiono, ale światła jeszcze przez jakiś czas migały.
Także w weekend doszło m.in. do dwóch poważnych pożarów. Koło Lubochni od uderzenia pioruna zapaliła się stodoła, a w Tomaszowie na Barlickiego palił się pustostan.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?