Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa legalizacja połamanych i zniszczonych przez wichurę drzew w Nadleśnictwie Opoczno

Beata Dobrzyńska
Straty w lasach wokół Opoczna są ogromne. Leśnicy oszacowali, że ucierpiały drzewa na 8 tys. ha
Straty w lasach wokół Opoczna są ogromne. Leśnicy oszacowali, że ucierpiały drzewa na 8 tys. ha Dariusz Śmigielski
Do końca roku potrwa w lasach koło Opoczna usuwanie skutków nawałnic. Ponieważ wiatrołomów jest bardzo dużo, nadleśnictwo sprzedaje je taniej.

Na terenie gmin Białaczów, Opoczno i Żarnów wciąż obowiązuje zakaz wstępu do lasu. Leśnicy mają pełne ręce roboty, przez ostatnie tygodnie trwało szacowanie strat, obecnie trwa legalizacja połamanych i zniszczonych drzew, bo nawet kawałek uszkodzonych drzew nie może zostać wyniesiony z lasu bez świadectwa legalizacji wystawionego przez leśniczego. I nie ważne czy jest to las prywatny czy państwowy.

Nadleśniczy Jerzy Szczegielniak przyznaje, że z taką klęską jeszcze się nie spotkali.
- Z naszych szacunków wynika, że na terenie Nadleśnictwa Opoczno mamy około 40 tys. metrów sześciennych drzewa do usunięcia. To tyle, ile zwykle wycinamy w ciągu całego roku - mówi nadleśniczy.

Na obszarze leśnictw Białaczów, Kowalów, Myślibórz i Sitowa szacowana powierzchnia uszkodzonego lasu wynosi około 5 tys. ha. W lasach prywatnych, szkody wystąpiły na powierzchni około 3 tys. ha. Najbardziej znaczące straty o wartości przyrodniczej to m.in. 50 proc. rezerwatu Białaczów, 20 proc. rezerwatu Jodły Sieleckie, park przy Domu Opieki Społecznej w Białaczowie, a także pomnik przyrody w postaci 96 sztuk modrzewi, stanowiących tzw. Aleję Modrzewiową.
Do gmin Białaczów i Żarnów oddelegowani zostali pracownicy, którzy zajmują się tylko legalizowaniem drewna oraz udzielaniem niezbędnej pomocy właścicielom lasów prywatnych. Aktualna informacja o pełnionych dyżurach znajduje się na stronie internetowej Nadleśnictwa Opoczno.

O tym, jak wielkie straty wyrządziły wichury w lasach, przekonało się także wielu właścicieli prywatnych. Henryk Gwadera, sołtys Parczowa w gminie Białaczów ma kawałek lasu. - Niestety w moim lesie blisko 60 proc. drzew jest połamanych - mówi pan Henryk. - Dobrze, że leśnicy są dyspozycyjni, kiedy trzeba zalegalizować drzewo i zabrać z lasu. Dobrze pilnują, by nikt niepowołany się po nich nie plątał. Dzięki temu nie słyszałem o żadnej kradzieży.

W związku, że wiatrołomów jest tak dużo, leśnicy zdecydowali się obniżyć cenę drewna dla klientów detalicznych o ok. 30 zł. Za metr sześcienny od leśniczych zapłacimy dziś ok. 400 zł. Czy ta cena jeszcze się zmieni będzie zależało m.in. od tego, jak zostanie rozstrzygnięty przetarg na odbiór oszacowanego drzewa z lasów państwowych. Wtedy też będzie wiadomo, ile zapłacimy w tartaku. Przetarg będzie ogłoszony na dniach.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto