Powództwo Sibińskiego odrzucono jako bezzasadne, a on sam ma pokryć koszty sądowe i zastępstwa procesowego, jakie poniósł tomaszowski magistrat. Wyrok nie jest prawomocny. Sprawę rozstrzygnie najpewniej Sąd Apelacyjny w Łodzi, bo powód zamierza wyrok zaskarżyć.
- Czekam na pisemne uzasadnienie. Dziwi mnie tylko, że strony przeciwnej znów nie było na rozprawie i skąd wzięły się tak wysokie koszty zastępstwa procesowego na rzecz urzędu, jakie miałbym pokryć (ok. 10 tys. zł) - mówi Sibiński.
Jak to możliwe, że ten sam sąd w tej samej sprawie i w tej samej instancji orzeka odmiennie? Pierwotny wyrok wydany był zaocznie, bo na rozprawie nie pojawił się przedstawiciel miasta. W tej sytuacji przysługiwało wniesienie sprzeciwu. A ten wniesiono powołując się na usprawiedliwione, bo udokumentowane zwolnieniem lekarskim, niestawiennictwo radcy prawnego. Po skutecznym wniesieniu sprzeciwu, sąd raz jeszcze rozpatrzył całą sprawę. I uchylił pierwotny wyrok.
- Nasza argumentacja opierała się na tym, że postępowanie administracyjne nie dało powodowi podstaw do odszkodowania, bo przekształcił swoją działalność bez wymaganych decyzji, a za samowolę budowlaną nie można żądać odszkodowania - Beata Janik, radca prawny urzędu nie kryje satysfakcji.
Cała sprawa dotyczyła ustalenia warunków zabudowy na rozbudowę zakładu garmażeryjnego w latach 2004-05.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?