Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sto dni prezydenta Marcina Witko: Co udało się zrobić, co wzbudziło kontrowersje, jakie są plany?

Beata Dobrzyńska
Sto dni prezydenta Marcina Witko
Sto dni prezydenta Marcina Witko Beata Dobrzyńska
Pora na pierwsze podsumowania rządów prezydenta Tomaszowa. Marcin Witko na sto dni w minioną środę zwołał konferencję prasową pod hasłem "Sto dni - zmieniamy Tomaszów na lepsze".

Za nami sto dni rządów nowego prezydenta Tomaszowa. Marcin Witko, jak sam przyznaje, spędził je bardzo pracowicie. - Dzień jest za krótki, by dało się załatwić wszystko, co byśmy chcieli. Na wiele rzeczy potrzeba jeszcze czasu - mówi prezydent. Przez ostatnie trzy miesiące miał komfort rządzenia, nikt nie podkładał mu kłód pod nogi, mało kto, poza dziennikarzami, odważył się na krytykę. Dziś trudno nawet znaleźć kogoś, kto spróbuje ocenić rządy prezydenta obiektywnie.

Co udało się zrobić, a co jest w planie?
Marcin Witko, by podsumować swoje sto dni rządów zwołał w środę konferencję. Przypomniał, że przez ten czas udało się zorganizować miejską zabawę sylwestrową na placu Kościuszki, podpisać porozumienie ze starostwem w sprawie przebudowy szeregu dróg, uzyskać dofinansowanie z gminy Kleszczów na remont Ośrodka Rehabilitacji Dzieci Niepełnosprawnych, powołać Biuro Interwencji Obywatelskiej, spotkać się z mieszkańcami w Białobrzegach i Ludwikowie (kolejne spotkanie w poniedziałek w Starzycach). Pierwsze kroki zostały uczynione w kierunku darmowej komunikacji, odnowieniu turystyki w regionie.

Głośno w ostatnich miesiącach mówiło się też o zmianach personalnych w urzędzie i spółkach. Prezydent powołał swoich zastępców: Tomasza Jurka, byłego naczelnika wydziału podatków, a także Zofię Szymańską, która nie posiadała wymaganego stażu pracy 6 lat na to stanowisko, ale, co dopuszcza prawo, wymagany staż został dla pani wiceprezydent obniżony. Głośno było także o zmianach w spółkach, a zwłaszcza o przywiezieniu nazwisk prezesa ZGC i członków rad nadzorczych w teczkach i są to ludzie związani z wojewódzkim PIS-em.

W środę prezydent mówił także dużo o planach na przyszłość. Poczynił kroki w kierunku tworzenia nowych miejsc pracy m.in. odbywają się spotkania z inwestorami, powrócił także pomysł na koordynowanie powstania parku technologicznego. Do Tomaszowa wracają Dni Tomaszowa. Trzydniowa impreza odbędzie się na placu Kościuszki w ostatni weekend czerwca. W sumie w tym roku na placu, który ma się stać sercem miasta, ma się odbyć ok. 20 imprez, pierwsza jeszcze przed świętami wielkanocnymi i będzie to jarmark świąteczny.
Powołane zostaną Tomaszowska Rada Seniorów oraz Młodzieżowa Rada Miasta. Nadal mowa o Tomaszowskim Centrum Kultury i Zakładzie Obsługi Miasta, w tym kierunku uchwały musi podjąć rada miejska. Odbyło się też spotkanie dotyczące przebudowy stadionu przy ul. Nowowiejskiej. Miasto planuje też odnowić kontakty gospodarcze z miastami partnerskimi, zwłaszcza z Iwanofrankowskiem na Ukrainie.

W mieście bez opozycji trudno o krytykę
Agnieszka Łuczak, która sto dni temu jak równy z równym walczyła z Marcinem Witko o fotel prezydenta Tomaszowa, dziś mówi, że spełniają się jej słowa z kampanii wyborczej. - Marcin Witko nie jest przygotowany do roli prezydenta i to widać na każdym kroku. Brakuje mu wizji rozwoju miasta i pomysłów, spójnej koncepcji, są tylko pojedyncze, chaotyczne działania. Nie ma zaplecza ludzi, z którymi mógłby pracować. Nie ma metody na pozyskiwanie inwestorów. Za chwilę mieszkańcy przekonają się, że wszystko w tej prezydenturze podporządkowane będzie partyjnemu nakazowi. Rządy Marcina Witko i PiS-u to ogromna strata dla miasta. Także dlatego, że PiS jest partią opozycyjną i na szczeblu centralnym i wojewódzkim nic dobrego dla miasta nie wywalczy, ale to nie tylko opozycyjność, ale przed wszystkim brak kompetencji - mówi A. Łuczak i dodaje, że brak opozycji, który jest oczywiście wygodny dla prezydenta, nic dobrego nie przyniesie, tym bardziej, że nowi radni pokazali, że nie potrafią słuchać innych i przyjmować krytyki.

Znacznie łagodniej do nowego prezydenta odnosi się Jacek Kowalewski, były radny miejski, który głośno krytykował poprzedniego prezydenta Rafała Zagozdona. - Za jego rządów Tomaszów upadł tak nisko, że teraz tylko można odbić się od dna. Zauważyłem, że nowemu prezydentowi chce się zrobić coś dla Tomaszowa i potrafił zmobilizować do działania urzędników z magistratu, którym do tej pory skutecznie podcinano skrzydła. Na początek to dobrze wróży - mówi Kowalewski.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto