Spała powinna być zadowolona - mówi Jan Żerek, wicewójt Inowłodza

Władze gminy podzieliły już środki finansowe na inwestycje w gminie. Sporą część z nich przeznaczono na inwestycje w Spale. Czy te dobre wieści oznaczają, że spór między władzą a mieszkańcami Spały na dobre zażegnano?
Nie rozmawiamy w kategorii sporu. Wychodzimy z założenia, że budżet trzeba rozdzielić najbardziej optymalnie. Nie jest on wystarczający na tyle, by zaspokoić potrzeby wszystkich. Są priorytety, które trzeba zrealizować w pierwszej kolejności. Nie ma podziału gorszy czy lepszy, Spała czy Inowłódz. Jesteśmy też zależni od środków z zewnątrz, które w miarę możliwości chcemy skierować na inwestycje w Spale.

Ile zatem pieniędzy przeznaczono w tym roku na inwestycje w Spale?
Łącznie ponad milion złotych. 820 tysięcy złotych zapisano na zagospodarowanie terenu wokół rzeki Gać, w tym na modernizację jazu. Jesteśmy w trakcie opracowywania map, ekspertyz i projektów. Konsultujemy te inwestycje z mieszkańcami Spały. Wkrótce w tej sprawie odbędzie się też zebranie sołeckie. Przeznaczyliśmy też 200 tys. zł na budowę sieci wodociągowej na osiedlu za Pilicą.

Kiedy ruszą pierwsze prace na placu budowy?
Chcemy jak najszybciej wejść w fazę wykonywania projektów, by wejść w stadium realizacji zadania jeszcze w tym roku. Zależy nam na czasie, bo jesteśmy też zobligowani podziałem środków finansowych.

Pana zdaniem dla mieszkańców Spały to satysfakcjonujący podział środków?
Uważam, że powinni być zadowoleni. Z tych głosów, które do nas docierają, wynika, że tak jest. Myślę, że nie tylko mieszkańców Spały to satysfakcjonuje, ale i turystów. Centrum rzeczywiście odbiega od reszty Spały, ale Spała na pewno pięknieje, a kropką nad "i" będzie zagospodarowanie placu. To będzie jeszcze zależeć od przetargów i pozyskanych funduszy.