W magistracie analizowane są właśnie wyniki audytu wewnętrznego, który w połowie roku rozpoczął się w tomaszowskiej straży. Audytor wewnętrzny urzędu miasta przeprowadził go na prośbę prezydenta Rafała Zagozdona. Po tym, jak media wyciągnęły na światło dzienne zarzuty karne, które prokuratura postawiła trzem strażnikom.
Wszystko zaczęło się od postępowania wobec jednego strażnika Arkadiusza W. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie udowodniła mu aż 980 przypadków złamania prawa. Większość dotyczy wystawiania mandatów za wykroczenia po terminie, ale było też m. in. poświadczanie nieprawdy. Proceder trwał przez trzy lata. Prawomocny już wyrok, wydany na początku tego roku, brzmiał: 3 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 3,6 tys. zł grzywny i 5-letni zakaz pracy w straży.
Przy okazji postępowania w tej sprawie, śledczy z Piotrkowa zaczęli bacznie przyglądać się pracy innych strażników. Wiosną kolejnych trzech doświadczonych pracowników straży usłyszało zarzuty przekroczenia uprawnień i poświadczania nieprawdy. Jeden z nich dostał siedem zarzutów, dwóch kolejnych po dwa. Wówczas strażnicy zostali zawieszeni, i tak jest do dzisiaj, bo w prokuraturze wciąż w tej sprawie toczy się postępowanie, choć już żadnych zarzutów nie przybyło.
Zlecenie audytu było efektem właśnie tych zarzutów, jednak przestępczych procederów, które są w centrum zainteresowania prokuratury, audyt już nie obejmował. Właśnie ze względu na prowadzone śledztwo.
- Audyt w straży pozwolił wskazać kilka obszarów, w których potrzebne są zmiany. Głównie w dwóch kierunkach: organizacyjnym i formalno-prawnym - mówi Jakub Pietkiewicz, pełnomocnik prezydenta miasta ds. komunikacji. - Trwa analizowanie wyników audytu i opracowywanie nowych uwarunkowań prawnych, w jakich będzie działać jednostka, w tym nowego regulaminu.
Co więc czeka Straż Miejską w Tomaszowie? Na pewno nie likwidacja. Ten scenariusz został już wykluczony i wiadomo, że strażnicy nadal będą patrolować ulice miasta. Nie będzie także redukcji etatów. Przeciwnie, komendant Piotr Remisz zapowiada rekrutację na trzy wakaty. Jeden etat zostawił skazany strażnik, dwóch kolejnych odeszło w ostatnich miesiącach, a trzech w związku ze śledztwem jest zawieszonych. Ręce do pracy są więc potrzebne.
Władze miasta zapowiadają, że straż będzie nadzorowana przez jeden w wydziałów magistratu. Który? Na razie nie podano. Przypuszczalnie zostanie wyznaczony urzędnik, który na bieżąco będzie trzymał rękę na pulsie. Być może niektórymi zadaniami, np. związanymi z kierowaniem spraw do sądu, zajmie się... sam prezydent.
Co jeszcze ma się zmienić?
Strażnicy mają patrolować miasto także po godzinie 16., nie będą też mogli dorabiać sobie w prywatnych firmach ochroniarskich. Sam komendant ma dostać większe uprawnienia do motywowania pracowników, ale czy także do ich dyscyplinowania? Wreszcie, straż ma zadbać o poprawę swojego wizerunku, bo o bieżących działaniach strażników miejskich niewiele wiadomo, a jeśli już, to raczej w negatywnym kontekście.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?