Jak się okazuje na placu budowy pod Tomaksem od trzech dni nic się nie dzieje. Wcześniej pracownicy firmy budowlanej na pierwszym odcinku ulicy wykonali podbudowę pod nową nawierzchnię i ułożyli chodniki z kostki. Niestety nagle zwinęli sprzęt i zniknęli i co dziwne, nie można się z nimi skontaktować.
Sprawę potwierdza Andrzej Wodziński, członek zarządu powiatu, który przyznaje, że sam próbował dodzwonić się do szefostwa firmy, ale bezskutecznie.
- Właśnie wysłaliśmy do firmy pismo z prośbą o wyjaśnienia i wznowienie prac. Firma ma na to 10 dni, jeśli nie wznowi prac, umowa zostanie rozwiązana - mówi Andrzej Wodziński i dodaje, że wcześniej nie było oznak, by na placu budowy coś działo się nie tak.
Firma ze Starachowic wykonywała już prace w Tomaszowie, w ubiegłym roku układała nawierzchnię na odcinku św. Antoniego do Brzustówki. Niestety nie obeszło się bez kłopotów, bo na skutek błędu, nawierzchnia musiała zostać zerwana i położona jeszcze raz.
Zachowanie firmy zaskoczyło wszystkich, oby nie powtórzyła się sytuacja z budową boiska przy I LO, gdzie także wykonawca przerwał prace. Konieczne było ogłoszenie nowego przetargu, który wyłonił wykonawcę, który dokończył prace.
Przypomnijmy, że przebudowa ulicy POW to tegoroczna schetynówka prowadzona przez powiat, którą dofinansował także urząd miejski.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?