Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa droga w Rzeczycy już zniszczona. Mieszkańcy protestują

Andrzej Wdowski
Ciężkie samochody zajmują niemal całą szerokość jezdni. Żeby się z nimi minąć trzeba wjeżdżać na pobocze
Ciężkie samochody zajmują niemal całą szerokość jezdni. Żeby się z nimi minąć trzeba wjeżdżać na pobocze Andrzej Wdowski
Mieszkańcy ulicy Zielonej w Rzeczycy są oburzeni. Przez prawie 20 lat czekali na budowę drogi prowadzącej do Zawady. Pod koniec ubiegłego roku doczekali się jej. Teraz jednak muszą patrzeć jak nowa droga jest rozjeżdżana i niszczona, i niewiele mogą wskórać.

Władze powiatu obiecują, że uczynią wszystko, aby inwestor drogi krajowej nr 8, na budowę której dowożony jest z Zawady piach, po zakończeniu całej inwestycji, doprowadził do stanu pierwotnego drogę z której obecnie korzysta.

- Droga powiatowa Zawady - Rzeczyca nie nadaje się absolutnie do jazdy tak ciężkich samochodów jakie obecnie po niej kursują - uważają zgodnie mieszkańcy. - Jest wąska, ma zaledwie 4,72 cm szerokości, nie ma przy niej chodników. Duże samochody, a takie kursują tu non stop w obu kierunkach z ładunkiem i bez, nie są w stanie nawet się wyminąć. Muszą zewnętrznymi kołami wjeżdżać na pobocza, które nie były dostatecznie utwardzone. I porobiły się straszne koleiny. Popękał w wielu miejscach asfalt.

Ludzie na widok załadowanych piachem ciężarówek i wywrotek uciekają do rowów, bo nie ma gdzie zejść. Tak samo jest w przypadku samochodów osobowych, którymi jeżdżą mieszkańcy gminy. Muszą zjechać daleko na pobocze, bo ci z ciężarówek nic sobie z tego nie robią, że droga jest wąska i przez to niebezpieczna.
Andrzej Wodziński, członek zarządu powiatu tomaszow- skiego odpowiedzialny za drogi rozumie rozgoryczenie mieszkańców, ale dodaje od razu, że zabronić przewożenia piachu przedsiębiorcy nie można, bo starostwo nie ma takiej możliwości.

- To po co było wydawać pieniądze na budowę tej drogi, skoro trzeba ją będzie budować niemalże od nowa -denerwują się mieszkańcy Rzeczycy. - Tak właśnie wyrzuca się pieniądze w błoto.
- Zawiodła zdecydowanie informacja - uważa Wodziński. - Gdybyśmy wcześniej od inwestora gierkówki otrzymali sygnał, że z tych terenów wozić będą piach na budowę K-8, to nie dawalibyśmy tam asfaltowej nakładki, tylko poczekali do zakończenia inwestycji.

Wodziński dodaje, że przed rozpoczęciem inwestycji wszystkie drogi powiatowe zostały zeskanowane laserowo oraz sporządzono ich dokumentację fotograficzną. Po zakończeniu robót prace te zostaną wykonane ponownie i wtedy będzie można określić stopień zniszczenia.
- Inwestor, a w jego imieniu wykonawca, jest zobowiązany do odtworzenia poprzedniego stanu nawierzchni - podkreśla Andrzej Wodziński. - Wyegzekwowanie tego może być w rzeczywistości trudne, ale będziemy tego pilnować. Dwa razy nie zamierzamy wydawać pieniędzy na tą samą drogę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto