Niepełnosprawna z Tomaszowa czeka na mieszkanie na parterze

Tomaszowskiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego mieszkania na zamianę nie udało się znaleźć...

Agnieszka Jakóbczyk mieszka z dwoma córkami i rodzicami na drugim piętrze w kamienicy w al. Piłsudskiego. Jedna z córek, 13-letnia Paulina, nie chodzi. Codziennie jej dziadek bierze dziewczynę na plecy i znosi po stromych schodach, a potem wnosi ją na górę.

A Paulina rośnie. Dziś waży już ponad 30 kg. Spacery, wyjazdy do ośrodka rehabilitacji przy ul. Podleśnej to największe atrakcje w życiu dziewczynki. Matka boi się, że niedługo i z nich trzeba będzie zrezygnować, bo nikt nie będzie miał już siły wnosić dziecka.

- O zamianę mieszkania zaczęliśmy się starać rok temu. Znoszenie i wynoszenie na górę Paulinki codziennie stało się coraz bardziej uciążliwe. Gdy córa była młodsza, sama biegałam z nią na górę i na dół, ale teraz nie dajemy rady - mówi pani Agnieszka. Jej zdaniem, znalezienie mieszkania na parterze nie powinno być takie trudne, bo przecież w zamian zostawiają duże ponad 60-metrowe mieszkanie w centrum miasta, w dobrym stanie, niezadłużone. A jednak...

- W tym czasie dostaliśmy kilka propozycji, niestety w dwóch przypadkach dotyczyły lokali na pierwszym piętrze z równie stromymi i krętymi schodami, co tutaj, do tego do remontu. Mieliśmy też propozycję mieszkania za wodociągami, na Józefowie, ale też na piętrze, i do tego bez samochodu bylibyśmy odcięci od świata - mówi pani Agnieszka, która wydeptała już stałe ścieżki do urzędu miasta i do siedziby TTBS.

Grzegorz Zań, dziś wiceprezydent miasta, a do niedawna wiceprezes TTBS przyznaje, że z lokalami na parterze jest problem, zresztą nie tylko na parterze.

- Znam sytuację rodziny Pauliny i jeśli tylko pojawi się wolny lokal, z pewnością o nim poinformujemy - deklaruje Zań.