Czy nauczyciele mają co świętować?
Tak, ale pamiętajmy, że jest to święto także uczniów. Z tej okazji mamy u nas w szkole np. ślubowanie klas pierwszych. Nie jest to więc tylko Dzień Nauczyciela.
Pani ma też co świętować ze względu na nagrodę, jaką przyznał pani prezydent miasta. Co musi zrobić nauczyciel, aby zostać tak wyróżnionym?
Do tego wyróżnienia wytypowała mnie pani dyrektor. Jest to nagroda za całokształt pracy. Na pewno przyczyniły się do niej sukcesy mojej uczennicy Ani Putek, która została finalistką Wojewódzkiego Konkursu Przedmiotowego z Chemii. Poza tym doceniono metody pracy, jakie stosuję.
Jakie to metody?
Chcę zainteresować uczniów chemią, a nie ich zanudzić. Przeprowadzam na lekcjach doświadczenia, pracujemy też z tablicą interaktywną, aby sami odkrywali to, co mam im do przekazania.
Szkoła to jednak nie tylko nauka, ale i wychowanie. Jak pani sobie radzi z młodzieżą?
Byłam ostatnio wychowawczynią trudnej klasy, ale udało mi się z nią porozumieć. Kiedy kończyli gimnazjum, zachowywali się dużo lepiej niż na początku, choć oczywiście nie stali się aniołkami.
Jakie ma pani sposoby na krnąbrnych uczniów?
Przede wszystkim dużo z uczniami rozmawiam, w nerwowych sytuacjach zachowuję spokój, tworzę relacje partnerskie. Lekcja to lekcja, trzeba zachować dyscyplinę, ale po zajęciach warto pokazać, że nauczyciel to też człowiek. Z klasami, w których mam wychowawstwo, wychodzę na pizzę, na ogniska, organizuję biwaki i wycieczki. To buduje więzi. W przypadku trudnej młodzieży konieczna jest też współpraca z pedagogiem, kuratorami, a nawet z policją.
Jaka jest teraz młodzież?
Ciągle słyszy się narzekanie, że zła... Na pewno inna niż wtedy, gdy dziesięć lat temu zaczynałam pracę. Telewizja, internet sprawiają, że dzisiejszej młodzieży nic się nie chce. Uczniowie są albo bardzo słabi albo bardzo dobrzy. Mniej jest tych uczących się średnio. Na ich postawy często wpływa sytuacja finansowa, trudny rynek pracy. Czasem uczeń pyta - Po co mam się uczyć, skoro moja mama po studiach pracuje w sklepie? Młodzi ludzie nie wierzą, że mogą wyrwać się z biedy.
Wróćmy do nauczycieli. Co pani sądzi o ostatnich badaniach, stwierdzających, że polski nauczyciel pracuje najkrócej na świecie?
Może się wydawać, że nauczyciel pracuje mało, ale duża część jego pracy jest po prostu niewidoczna i nie chodzi tu tylko o sprawdzanie klasówek. Ja np. często zostawałam po lekcjach, by rozmawiać z pedagogiem i nie były to pięciominutowe, łatwe pogadanki. Poza tym ciągle myślę o swoich uczniach, to moje drugie dzieci. Nie wyobrażam sobie jednak innej pracy. Zwłaszcza dla kobiet jest dogodna. Mamy czas dla własnych pociech.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?