Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejski sposób na bobry

Beata Dobrzyńska
Mieszkańcy boją się, że podgryzione przez bobry drzewo przy ul. Szczęśliwej runie do rzeki
Mieszkańcy boją się, że podgryzione przez bobry drzewo przy ul. Szczęśliwej runie do rzeki fot. Beata Dobrzyńska
Bobry opanowały brzegi Wolbórki, płynącej przez centrum Tomaszowa. Efekty ich nocnego żerowania można dostrzec niemal na całym miejskim odcinku.

Z mostu na ulicy Szczęśliwej widać duże drzewo, które zwierzęta porządnie już podgryzły. Lada dzień może ono runąć do wody. Jeśli tak się stanie, przy obecnym dość wysokim stanie rzeki, woda może wystąpić z brzegów. Tego boją się mieszkańcy nadrzecznych terenów.

- Z niepokojem patrzymy na to, co bobry wyczyniają z tym drzewem - mówi Wanda Nowak, która mieszka tuż obok rzeki. - Nawet nie chcę myśleć, co będzie, jeśli to drzewo przewróci się na rzekę. Od razu zrobi się tama, a woda nas zaleje. Znowu. Już kilka razy walczyliśmy ze skutkami powodzi. Czasami, gdy stan wody w Pilicy jest wysoki, na Wolbórce robi się cofka i nas zalewa. Jakoś nikt nie kwapi się, by zbudować tu porządny wał, a do tego jeszcze te bobry...

Pani Wanda w tym tygodniu zadzwoniła z interwencją do straży miejskiej. Na miejsce przyjechali pracownicy referatu zarządzania kryzysowego z Urzędu Miasta. Pojawili się też przedstawiciele Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych z inspektoratu w Rawie Mazowieckiej. Inspektorzy ponownie mają przyjechać po niedzieli i wtedy zadecydować, co stanie się z drzewem. Mieczysław Witek, inspektor rawskiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi, przyznaje, że nowe rozporządzenia nie ułatwiają walki z bobrami.

- Do niedawna mogliśmy działać na całej długości rzek i dysponować drewnem z jego brzegów. Teraz obowiązuje rozporządzenie marszałka, które pozwala na interwencję tylko w miejscach, gdzie rzeka była sztucznie regulowana - mówi inspektor.

Prawdopodobnie drzewo przy ul. Szczęśliwiej zostanie jednak ścięte.

Andrzej Adamowicz, główny specjalista Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, który zajmuje się szacowaniem szkód, wyrządzonych przez bobry, mówi, że prawdopodobieństwo wybudowania przez te zwierzęta tamy na miejskim odcinku Wolbórki jest niewielkie.

- To wartka i szeroka rzeka. Zbudowanie na niej tamy jest dla bobrów bardzo trudne - uspokaja przyrodnik. - Te zwierzęta łatwo się przemieszczają. Gdzie indziej mają nory lęgowe, a nawet półtora kilometra potrafią przejść, znaleźć dogodne miejsce do żerowania.

Bobry są pod ochroną. Jaki jest na nie sposób?

- Pamiętam, że kiedyś chciały w Tomaszowie Mazowieckim zbudować tamę przy ul. Wysokiej, ale ludzie cierpliwie rozbierali konstrukcję. W końcu bobry same zrezygnowały. Jeśli ludzie zetną jakieś drzewo, dobrze, żeby pozostawili na brzegu gałęzie. Wtedy bobry będą na nich żerować.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto