Spotkanie udało się zorganizować dzięki współpracy innych tomaszowskich placówek kulturalnych, przyjaciół i sympatyków Arkad.
I w ten wyjątkowy wieczór właśnie sympatycy i przyjaciele tej kulturalnej kawiarni w Tkaczu się stawili. Spotkanie rozpoczęła i prowadziła Barbara Ulikowska, która wspominała czasy, gdy do jatek chodziło się na zakupy, potem, gdy w latach 70-tych po raz pierwszy jatki stały się ostoją kultury, a w końcu połowę lat 90-tych, gdy galeria zadebiutowała pod opieką rodziny Sobańskich. Wspominała gości, którzy do Arkad przyjeżdżali, m.in. Anitę Lipnicką, Andrzeja Mleczko, wyjątkowe wystawy obrazów i fotografii, m.in. Ryszarda Horowitza, wystawy organizowane dzięki współpracy z National Geographic.
W holu Tkacza goście mogli podziwiać pamiątkowe tablice z podpisami osób, które w Arkadach bywały i wystawę zdjęć z pożaru i tego, co z galerii zostało.
Szybko też wyjaśniło się, czym jest tajemnicza tombola "Kot w worku". Każdy, kto kupił cegiełkę za 20 zł (dostępne były także po 5 i 10 zł), brał udział w losowaniu pamiątkowych fantów. A kupony pieczołowicie zbierała kocica Kasia.
Spotkanie umiliło jazzowe granie muzyków, którzy przez ostatni rok spotykali się w czwartki w Arkadach, pod opieką Wojciecha Lubczyńskiego. Przyznali, że chcieliby jeszcze kiedyś zagrać w Arkadach.
Za przybycie i wsparcie Arkad wszystkim dziękował Mariusz Sobański, prowadzący od szesnastu lat Arkady. - Kultura to nie fikcja, to faktyczny stan społeczeństwa - mówił do zebranych gości, przyznając, że początkowo wątpił, by akcja Kulturalni-Solidarni się udała. Ale w ten sobotni wieczór zmienił zdanie.
Całkowity dochód ze sprzedaży biletów-cegiełek zostanie przeznaczony wyłącznie na zakup farb i pędzli na odmalowanie wnętrz Arkad.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
