Koty do adopcji w tomaszowskim schronisku. Rekordowa liczba porzuconych zwierząt [ZDJĘCIA]

Koty z tomaszowskiego schroniska czekają na adopcję. Wciąż jest ich za dużo

Apele wolontariuszy i pracowników schroniska w Tomaszowie o pomoc dużo pomogły. W ostatnim czasie wiele kotów znalazło nowy dom. Przypomnijmy, apele miały miejsce całkiem niedawno, w listopadzie tego roku, i były związane z ryzykiem zamknięcia przytuliska dla zwierząt. Powodem była zbyt duża ilość kotów, które trafiły do schroniska. Tym samym nie spełniało ono weterynaryjnych wymogów.

- Adopcji jest naprawdę sporo - mówi wolontariuszka i prowadząca fundację Kocie Mruki, która zajmuje się adopcją. - Ale na miejsce jednego adoptowanego, trafia kilka kolejnych. W tym roku mieszkańcy Tomaszowa przeszli samych siebie. Rekordowa liczba porzuconych zwierząt. Powiatowy lekarz weterynarii już jakiś czas temu zalecił nieprzyjmowanie nowych kotów, schronisko zwyczajnie nie jest z gumy. Im więcej zwierząt, tym trudniej zapanować nad wirusówkami, pasożytami - dodaje.

Koty były zostawione pod bramą schroniska w kartonach, skrzynkach lub nawet luzem... Część z nich nie przeżyła.

- Mieszkańcy porzucali zwierzęta w bardzo różnym stanie, czasem tak złym, że bardzo długo trwało doprowadzenie tych zwierząt do stabilnego stanu fizycznego i psychicznego - ubolewa wolontariuszka. - Koty do adopcji wydawane są cały czas, nawet w ostatnich dniach pojechał kolejny, do świetnego domu. Kolejne domy się odzywają.

Aktualnie domów szuka 46 kotów - koty małe, duże, w różnym stanie fizycznym i psychicznym. Wszystkie wymagają kochających, odpowiedzialnych opiekunów, opieki weterynaryjnej, a także dobrej karmy. Wolontariuszka prowadząca Kocie Mruki (można też znaleźć na Facebook'u) pomoże wybrać kota, opowie o tym, czego najbardziej mu trzeba i jakie były jego losy. Zobaczcie także w naszej galerii zdjęć kilka uroczych kotów, które czekają na kochający dom i dobrego opiekuna.