Od kilku tygodni kierowcy mogą już swobodnie poruszać się przebudowaną S8 z Piotrkowa przez Tomaszów aż po granicę województwa łódzkiego. Ta swoboda powinna się jednak kończyć na prędkości 120 km/godz., a miejscami - na 100 km/godz.
O tym, że tak nie jest, świadczą spostrzeżenia policjantów zTomaszowa i Piotrkowa, którzy pełnią służbę na ósemce. Zatrzymani kierowcy na liczniku mają 170, 180, a nawet 200 km/godz. Z tego powodu nie należy się spodziewać, że policjanci nagle zaczną z radarem omijać S8.
- Na przebudowanym odcinku nie ma już przejść dla pieszych, skrzyżowań, przez które przemykają nieoświetlone ciągniki rolnicze, ale nie oznacza to, że jesteśmy bezpieczni - mówi Wojciech Młodzik, naczelnik wydziału ruchu drogowego w tomaszowskiej komendzie. - Prowadzimy regularne działania na ósemce, głównie z udziałem nieoznakowanego radiowozu z wideorejestratorem. Chodzi o to, by wyedukować kierowców, którym się za bardzo spieszy. Przez niebezpieczne wyprzedzanie, mruganie światłami stanowią zagrożenie na drodze - dodaje naczelnik.
Z jego obserwacji wynika, że na ósemce już spadła liczba wypadków, z pewnością wyeliminowane zostaną także zdarzenia z udziałem pieszych. Patrole policji mają na celu także wyłapywać pijanych kierowców, bo tych wciąż nie brakuje, często także za kierownicami samochodów ciężarowych. Tak było kilka dni temu, gdy pijany kierowca tira nie wyrobił się na wjeździe na jeden z węzłów na wysokości Tomaszowa i wypadł z jezdni.
Tutaj znajdziesznumer alarmowy na S8
Dla równowagi wszystko wskazuje, że na trasę S8 nie wrócą maszty z fotoradarami, a na pewno nie będzie tam atrap. Zostały zdemontowane podczas robót i do tej pory nie wróciły. Z wyjaśnień rzecznika prasowego Państwowej Inspekcji Transportu Drogowego wynika, że instalacja masztów jest nieuzasadniona z kilku powodów.
- Po przebudowie zmianie uległy parametry drogi, a więc dane dotyczące stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego przestały być aktualne, a co zatym idzie nie ma uzasadnienia dla instalacji masztów w dotychczasowych lokalizacjach - mówi Jan Mróz, rzecznik PITD. - W części lokalizacji zmienił się zarówno przebieg drogi, jak i jej szerokość, co uniemożliwia ponowne posadowienie konstrukcji.
Rzecznik przypomina także, że większość masztów nie posiadała zasilania 230 V, bo przecież były atrapami. Obecnie przepisy nie pozwalają na stawianie masztów bez zapewnienia ich stałej współpracy z urządzeniem rejestrującym.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?