Rok temu tomaszowianie zaangażowali się w pomoc ofiarom wojny w Ukrainie. Przyjechały do nas tysiące uchodźców ZDJĘCIA

W rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie przypominamy, jak rok temu tomaszowianie pomagali Ukrainie i jak przyjęli do siebie uchodźców. Akcji pomocy, protestów, koncertów i innych działań nie brakowało. Tomaszowianie otworzyli swoje serca i domy dla potrzebujących.

Przede wszystkim ruszyliśmy z pomocą materialną. Magazyny tomaszowskich harcerzy, urzędu miasta czy starostwa zapełniły się ubraniami, środkami czystości, produktami żywnościowymi, lekami i różnego rodzaju środkami leczniczymi. Zbiórki trwały w szkołach, w zakładach pracy, w różnych stowarzyszeniach. Wsparcie m.in. trafiało do partnerskiego Ivanofrankowska.

Nie baliśmy się też przyjąć uchodźców pod własny dach. W sieci trwało poszukiwanie dla rodzin z dziećmi domów i mieszkań. Wielu Ukraińcom, którzy mieszkali i pracowali w naszym powiecie, samorządy pomogły sprowadzić z kraju ogarniętego wojną swoje rodziny.

Na pl. Kościuszki w pierwszych dniach wojny odbyło się kilka protestów przeciwko wojnie, co ciekawe oprócz tomaszowian licznie stawili się na nich nie tylko Ukraińcy, ale również obywatele Gruzji czy innych wschodnich krajów, którzy solidaryzowali się z Ukrainą.

Tysiące uchodźców trafiło do Spały i gminy Inowłódz, gdzie mieściło się wiele hoteli i ośrodków, które mogły przyjąć do siebie uciekających przed wojną. I tak obywatele Ukrainy zostali przyjęci w ośrodku Savoy, w COS-OPO w Spale, w ośrodku Zacisze w Spale, a także w siedzibie Fundacji Proem w Zakościelu. W ośrodku Savoy niewielka grupa przebywa do dzisiaj.

W Tomaszowie odbyły się również koncerty i spotkania charytatywne, podczas których zbierano środki dla uchodźców m.in. w MCK Tkacz oraz w PCAS.