Park "Solidarności" ze słynną muszlą koncertową jest dla tomaszowian tym, czym Łazienki Królewskie dla warszawiaków. Ale nie każdy myśli o nim tak samo. Dla najstarszych park to wciąż "ogród hrabski", a dla innych to już wspomnienie czynu społecznego, skrzykniętego na dwudziestolecie PRL. Młodszym, którzy zamierzchłych lat 60. pamiętać już nie mogą, kojarzy się zapewne z wagarami na muszli. To niezwykle popularne dla młodzieży miejsce już niedługo, wraz z nadejściem września, znów będzie tętnić, międzylekcyjnym życiem...
Park "Solidarności", który wraz z muszlą widowiskową i amfiteatrem, otwarto 22 lipca 1964 r., obchodził niedawno swoje 47- urodziny. Na cześć Manifestu PKWN, ogłoszonego w 1944 r., nazwano go Parkiem Kultury i Wypoczynku im. XX-lecia PRL. Jednak miejscem spędzania wolnego czasu był dużo wcześniej. Czytamy o tym w monografii "Tomaszów Mazowiecki. Dzieje miasta" pod redakcją Barbary Wachowskiej. We wschodniej części parku, w latach 80. XIX w. mieściła się wówczas tzw. Szwajcarska Dolina. Był to ogródek restauracyjny, miejsce zabaw letnich, położony w ogrodzie Alojzego Milajdsena, za posesją hrabiego Antoniego Ostrowskiego. Grywały tam trzyosobowe zespoły orkiestrowe, czasem przyjeżdżały też grupy teatralne. Częściej jednak tomaszowianie stykali się tam z niezbyt wysoką kulturą w postaci np. zwierzyńca z "teatrem małp".
Na przełomie XIX i XX w. część parku hrabiego od ulicy Pałacowej (czyli POW) do rzeki Wolbórki przeszła w ręce Tomaszowskiej Ochotniczej Straży Ogniowej. Kolejną posesję z zabudowaniami i stajnią kupił od Ostrowskich Edmund Błaszkowski (budowniczy tomaszowskiego ratusza). Następna weszła w skład majątku Stanisława Kwaśniewskiego, budowniczego Tomaszowskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu (później Wistom). Nadal jednak największa część obecnego parku należała do rodu Antoniego Ostrowskiego i dlatego nawet wiele lat po drugiej wojnie światowej mówiło się o nim "hrabski ogród". Na jego terenie mieściła się niegdyś kawiarnia w drewnianej werandzie. W latach 30. teren dzierżawiły kluby sportowe i ZHP. Potem, w czasie okupacji, w parku swoje magazyny miała Spółdzielnia Samopomoc Chłopska. W latach powojennych, w miejscu wokół dzisiejszej muszli, jak w swojej książce "Moje miasto w rock&roll'owym widzie" wspomina Antoni Malewski, było boisko Klubu Sportowego "Spójnia" (obecnie Lechia).
Mecze widzowie oglądali z ciągnących się wzdłuż boiska od strony Wolbórki pięciu rzędów ławek. Za boiskiem w kierunku zachodnim usytuowano zaś strzelnicę sportową. dużą scenę i tor przeszkód. Wraz z wybudowaniem dla piłkarzy Lechii boiska sportowego za stawem w 1959 r., dla hrabskiego ogrodu nastały nowe czasy. Pomysłodawcą zrobienia z niego parku kultury i wypoczynku był Teodor Cezella, sekretarz propagandy KM PZPR . Patronat nad przedsięwzięciem objął również I sekretarz Jan Redlich. W momencie rozpoczęcia budowy parku zajmujący się nią Społeczny Komitet dysponował kwotą 320 tys. zł. Projektantem estrady był inż. Kędzierski z Łodzi, a budowę nadzorował inż. Stanisław Górniak. Do budowy przystąpili też pracownicy miejscowych zakładów i młodzież ze szkół. W pracach przy wznoszeniu amfiteatru udział brali np. uczniowie Technikum Budowlanego. Aktywni byli też członkowie związków i stowarzyszeń np. Polski Związek Wędkarski na czele ze Stanisławem Donigiewiczem z zaniedbanej sadzawki zrobił staw. Pływały po nim łabędzie. Oprócz tego w Parku "Solidarności" zbudowano też kawiarnię letnią, która teraz jest siedzibą Miejskiego Ośrodka Kultury.
Jak pisał Antoni Skrzydlewski, kierownik Wydziału Kultury i Sztuki tomaszowskiego magistratu, "czynowi towarzyszyły spontaniczność, dobrowolność udziału i entuzjazm ludzi". Może to tylko język socjalistycznej propagandy, a może prawda o postawach, których dziś już nie ma? Świadczyć mogą o tym wspomnienia tomaszowian, którzy o swoim udziale w budowie muszli mówią tylko pozytywnie. - Pracowało się w czynie społecznym, w niedziele, bez względu na zajmowane stanowisko - opowiada Roman Koziorowski, były prokurator, dodając, że była to zwykle praca ze szpadlem lub grabiami. Jego żona, pani Wiesława, która pracowała jako lekarz pediatra także budowała muszlę. - Nikt nam za to nie płacił - mówi. Pani Koziorowska wspomina również, że do powstania muszli najbardziej przyczynili się pracownicy Wistomu. Fontanna z niedźwiedziami była zaś darem Cech Rzemiosł Różnych.
Kiedy dzieło społecznego czynu oddano do użytku, stało się najbardziej popularnym w mieście miejscem zabawy i wypoczynku. Na scenie muszli występowali m.in. Mieczysław Fogg, Wojciech Siemion, Halina Frąckowiak, zespół Skaldowie i Trubadurzy. W parku w latach 60. były też inne atrakcje. Do nich należało mini zoo. Starsi tomaszowianie wspominają, że na ogrodzonym placu poniżej dzisiejszego MOK-u po lewej stronie, podglądać można było dzika, pawie i sarny. Zwierzęta najbardziej cieszyły najmłodszych. W parku młodzieńcy mieli też inną rozrywkę. Za płotem na terenie browaru stały zbiorniki z półproduktem wina, który kradli chłopcy...
Teraz Park XX-lecia PRL nazywa się Parkiem "Solidarności", choć związek w czasach jego powstania nawet nie istniał. Wolimy jednak o naszej historii zapominać i tworzyć nową, zasługi przypisując tym, którzy je mają, ale w innych dziedzinach. Muszla stoi, jak stała, tylko czynów społecznych jakby brak...
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?