Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wczoraj i dziś: Komuniści z Henrykowa

Joanna Dębiec
Zabić Marcelego Nowotkę, pierwszego sekretarza PPR miał Zygmunt Mołojec "Anton" (na zdjęciu) na polecenie brata Bolesława  "Edward"
Zabić Marcelego Nowotkę, pierwszego sekretarza PPR miał Zygmunt Mołojec "Anton" (na zdjęciu) na polecenie brata Bolesława "Edward" Fot. Włókna sztuczne
Marceli Nowotko, pierwszy przywódca PPR, zginął 28 listopada 1942 roku. Nie wiadomo dokładnie, kto go zabił. Za winnych uznano braci Mołojców z Henrykowa pod Tomaszowem.

Brat towarzyszki jest człowiekiem w ogóle na naszym gruncie nieznanym - tak o Bolesławie Mołojcu powiedzieć miał jego siostrze Barbarze Bernatowicz prezes ZBOWID-u w Tomaszowie, Stanisław Kujda w latach 70. XX wieku. Od tamtej pory niewiele się zmieniło- o Bolesławie Mołojcu i jego młodszym bracie Zygmuncie tomaszowianie nie mają lub nie chcą mieć wiedzy. Z jednej strony, nie ma się co dziwić. Braci oskarżano przecież o zabicie Marcelego Nowotki, pierwszego przywódcy Polskiej Partii Robotniczej, więc są to postacie delikatnie ujmując "mroczne". Z drugiej strony, warto znać kulisy sprawy, która w 1942 roku zachwiała polskim podziemiem komunistycznym oraz ludzi, którzy wywodzili się z Henrykowa pod Tomaszowem.

Bolesław Mołojec urodził w 1909 roku. Jego rodzice, Ewa i Adam, mieli dziewięcioro dzieci, ale tylko czworo przeżyło. Jak pisał Marian Łowiński na łamach "Włókien Sztucznych" (1 marca 1984 rok) para gospodarowała na pięciu hektarach ziemi we wsi Henryków "prawie łączącej się z przedmieściami Tomaszowa". Uznawano ich za porządną rodzinę. Adam Mołojec żywo interesował się sprawami politycznymi i zaraził tym syna Bolka.

Ten od dziecka miał krnąbrny charakter, o czym świadczy choćby wyrzucenie go z gimnazjum. Jako osiemnastolatek wstąpił do tomaszowskiego Związku Młodzieży Komunistycznej. Nie bacząc na konsekwencje udzielał się na wiecach pierwszomajowych i spotkaniach z bezrobotnymi. Takie spotkanie współorganizował m.in. 16 stycznia 1930 roku w lokalu PPS-lewicy przy ul. Piłsudskiego. Wygłosił wtedy mowę krytykującą m.in. Józefa Piłsudskiego, której fragment przytaczał Czesław Cyniak również we "Włóknach Sztucznych" (16 czerwca 1981 rok): "czynniki rządowe nie poczyniły dotychczas żadnych kroków w celu zapobieżenia nędzy bezrobotnych robotników, natomiast rząd faszystowski wydaje olbrzymie sumy na budżet wojskowy i na przygotowania do wojny przeciwko ZSRR". Po wiecu jego organizatorów zatrzymano, ale Mołojec uniknął więzienia- dostał jedynie dozór policji . Działał dalej. Przemawiał m.in. 30 kwietnia 1930 roku o godz. 17 pod fabryką Bornsteina oraz 1 maja tego roku. Pochód wędrował wówczas ulicą Piłsudskiego, poprzez plac Kościuszki, Tkacką, a na wysokości "Przeskoku" na demonstrantów uderzyła policja. Mołojec zbiegł. Wysłano za nim list gończy, z którego dowiadujemy się, że był wysokim, szczupłym blondynem, o niebieskich oczach i chorowitej twarzy. To wszystko, co działo się w Tomaszowie, było jednak tylko przedsmakiem "komunistycznej kariery" Bolesława.

Kolejnym przystankiem dla ideowca była Łódź, gdzie działał w Komunistycznym Związku Młodzieży Polskiej, następnie Związek Radziecki, gdzie studiował i Warszawa, gdzie skupiał się na pracy ze studentami.

Dalsze losy Mołojca związane są z wojną domową w Hiszpanii. Według Nowińskiego, dostał się tam po kilkutygodniowej, pieszej podróży. Dowodził XIII Brygadą Międzynarodową im. Jarosława Dąbrowskiego (Dąbrowszczacy), czyli był po stronie wojsk republikańskich przeciwko wojskom gen. Francisco Franco. Brygadę organizował i nadzorował Komintern (III Międzynarodówka) i sowieckie służby bezpieczeństwa NKWD. Mołojec wyjeżdżał z Hiszpanii jako bohater...

Po pobycie we Francji i ZSRR, Bolesław Mołojec stał się członkiem tzw. Grupy Inicjatywnej Polskiej Partii Robotniczej i współzałożycielem PPR. W nocy 28 grudnia 1941 roku został wraz z pięcioma innymi polskimi komunistami zrzucony przez Sowietów na spadochronie w okolice Wiązowny obok Warszawy. Mołojec znalazł się w ścisłym kierownictwie PPR wraz z Marcelim Nowotką i Pawłem Finderem. W Polsce mieli reaktywować partię komunistyczną, ale z hasłami mniej internacjonalistycznymi. Wzywali do walki o wolną Polskę. Pierwszym sekretarzem, pomimo, że to Mołojec według Kominternu był postacią numer jeden w partii, został Marceli Nowotko. Bolesław stanął na czele Gwardii Ludowej.

28 listopada 1942 roku na Woli w Warszawie znaleziono zwłoki zastrzelonego Marcelego Nowotki. Bolesław Mołojec, który był z nim ostatni, wyjaśniał, że na ulicy zostali zaatakowani przez nieznanych sprawców, którzy przyłożyli mu pistolet do pleców - Nowotko zginął, a jemu udało się uciec. W depeszy, którą Mołojec wysłał do Georgi Dymitrowa, dowódcy Kominternu, informował, że sekretarza zabili prawdopodobnie "sikorszczacy", czyli członkowie AK.

Po śmierci Nowotki Mołojec stanął na czele PPR, a atmosfera w partii robiła się coraz bardziej napięta. Podejrzenia o zabójstwo padły na niego. W końcu, bez przesłuchania, śledztwa i wiedzy Moskwy postanowiono zlikwidować Mołojca. 29 lub 31 grudnia 1942 roku zastrzelił go Janek Krasicki. Ten sam los spotkał jego brata Zygmunta, szefa wywiadu GL (ich rodziców dosłownie parę miesięcy wcześniej zabili Niemcy). Zygmunt twierdził, że Bolesław kazał mu zabić człowieka, z którym ten się spotkał. Mówił, że nie miał pojęcia, kim jest jego ofiara.

Sprawy nigdy nie wyjaśniono, za to Mołojcowie przez lata byli synonimem zła i zdrady. Uważano, że Bolesław zlecił zabójstwo bratu, bo był z Nowotką w konflikcie, chciał przejąć władzę lub działał na polecenie sanacji , której miał być agentem.

Wielu badaczy wysunęło różne hipotezy w tej sprawie. Na przykład prof. Andrzej Werblan, stwierdził, że Bolesław ...oszalał. Wskazywałby na to cechy jego charakteru, takie jak zarozumiałość i zapalczywość. Poza tym gubił się w relacjach o zdarzeniu. Autorem nowej hipotezy jest Dariusz Baliszewski, historyk i publicysta. Jego zdaniem Nowotkę zlikwidowali żołnierze "Kolegium A" Kedywu Warszawskiego, Krzysztof Sobieszczański "Kolumb" i Jan Barszczewski "Janek" na polecenie płk Antoniego Chruściela "Montera", dowódcy okręgu warszawskiego. Ktoś z PPR przyprowadził zaś Nowotkę na miejsce jego kaźni...Prawdopodobnie był to Marian Spychalski...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto