Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W tomaszowskich grotach praca wre

Beata Dobrzyńska
Groty Nagórzyckie od zawsze budziły ciekawość, znowu można będzie do nich wchodzić
Groty Nagórzyckie od zawsze budziły ciekawość, znowu można będzie do nich wchodzić Beata Dobrzyńska
Groty Nagórzyckie już w wakacje przyszłego roku mają stać się kolejną, unikalną w skali kraju, atrakcją turystyczną Tomaszowa. Trasa podziemna, która tu powstanie, będzie miała ok. 150 metrów długości.

Dziś prace przy zabezpieczeniu i adaptacji grot, które wykonuje firma z Krakowa, mająca na swoim koncie m.in. podobną inwestycję w Wieliczce, idą bardzo sprawnie. Prawdopodobnie już w listopadzie rozpocznie się wiercenie szybu, przez który turyści będą wychodzić z grot.

Tymczasem naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej wKrakowie, którzy cały czas trzymają pieczę nad remontem, mają sporo pracy. Konieczne jest m.in. zbudowanie parkingu, na którym będą mieściły się także autobusy. Potrzebny będzie też budynek socjalny, gdzie będzie urzędować ochrona, znajdzie się szalet, kiosk z pamiątkami, a przede wszystkim kasa.

Wiadomo już też, że opiekę nad grotami przejmie Skansen Rzeki Pilicy. W Urzędzie Miasta odbyło się właśnie robocze spotkanie osób zaangażowanych w projekt, które pokazało, jak wiele rzeczy jest jeszcze do zrobienia. Już w czasie prac w wyrobiskach okazało się też, że niezbędne będzie dokupienie dodatkowych urządzeń.

- Sprawą podstawową dla funkcjonowania grot jest utrzymanie odpowiedniej wilgotności, na poziomie 75 proc. Jeśli tego warunku nie zachowamy, konstrukcja może zacząć się osuwać - wyjaśnia inż. Janusz Chmura z AGH w Krakowie.

Koniecznie jest więc wyposażenie grot w czujniki, które w kilku punktach będą monitorować wilgotność i temperaturę, a w razie odchyleń pomiarów od normy wszczynać alarm. Trzeba będzie też kupić nawilżacze potrzebne do zachowania odpowiedniej wilgotności. Z tym wiąże się kolejny problem, czyli przeciągnięcie do grot wody. Urzędnicy z naukowcami rozważają projekt wykopania w pobliżu grot studni głębinowej.

Trzeba też podjąć rozmowy z nadleśnictwem w celu ustalenia miejsca i wielkości parkingu. Początkowo może on być niewielki, na kilka autobusów i kilkadziesiąt aut osobowych, ale trzeba myśleć o możliwości powiększenia go, gdy atrakcja będzie przyciągać więcej turystów.

Andrzej Kobalczyk, dyrektor skansenu, ma już wizję, jak zaaranżować wnętrze grot. - Żadnych statycznych i martwych ekspozycji. Turysta, który wejdzie do grot, ma się czuć, jakby tuż za rogiem górnicy nadal pracowali. Aranżacja światłem i dźwiękiem da nam duże pole do popisu. To miejsce ma żyć. Z czasem można tu także organizować w weekendy różne pokazy czy rekonstrukcje - mówi dyrektor.

Sam będzie musiał przygotować historię grot, ciekawostki, archiwalne zdjęcia z kopalni Biała Góra i huty szkła w Ujeździe, które znajdą się na tablicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto