Przebudowa ul. św. Antoniego, jednej z najważniejszych w mieście, miała być sztandarową inwestycją powiatu, kosztowała 5,2 mln zł. Do tej pory nie została jednak odebrana, choć termin ukończenia prac minął 30 września. Bardzo dużo trzeba poprawić. Wykonawca położył prawie o centymetr cieńszą warstwę asfaltu. Trzeba będzie ją sfrezować i ułożyć nową.
Kolejnej, równie poważnej przeróbki wymaga skrzyżowanie z ul. Żwirki i Wigury oraz ul. Seweryna. Zostało ono ułożone z kostki i tak wyniesione, że pokonywanie go w okolicach przejścia dla pieszych przez osoby niepełnosprawne, starsze czy matki z wózkami, jest nie lada wyzwaniem.
Jak przekonuje Andrzej Wodziński z zarządu powiatu, odpowiedzialny za drogi, to nie jest fuszerka, tylko inwestycja niedokończona.
- Trzeba będzie zamknąć feralne skrzyżowanie i dokonać poprawek - uważa Wodziński.
- To przecież można naprawić - wtóruje mu kierownik budowy Zbigniew Prawda z firmy z Mińska Mazowieckiego.
Od 1 października naliczane są kary umowne za każdy dzień zwłoki. W grę wchodzą bardzo duże pieniądze, także te które trzeba będzie wydać na naprawę tego wszystkiego, co wykonane zostało źle.
Ulicę, po której na razie odbywa się normalny ruch, niebawem znów trzeba będzie ponownie wyłączyć z eksploatacji, jeszcze nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?