Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzegli prawa, sami byli z nim na bakier

Beata Dobrzyńska
Nie da się ukryć, że wokół tomaszowskich strażników miejskich zrobiła się nieprzyjemna atmosfera. Patrolują miasto, ale czy budzą zaufanie mieszkańców?
Nie da się ukryć, że wokół tomaszowskich strażników miejskich zrobiła się nieprzyjemna atmosfera. Patrolują miasto, ale czy budzą zaufanie mieszkańców? fot. Beata Dobrzyńska
Czarne chmury gromadzą się nad Strażą Miejską w Tomaszowie, a zwłaszcza nad głowami komendanta Piotra Remisza i jego zastępcy Krzysztofa Kulińskiego.

Po wyroku na jednym z funkcjonariuszy, który przed sądem w Tomaszowie zapadł na początku lutego, kolejni trzej strażnicy mogą stanąć przed sądem.

Piotrkowska prokuratura zarzuca Ryszardowi P., Wojciechowi M. oraz Tomaszowi W. niedopełnienie obowiązków, przekraczanie uprawnień i poświadczanie nieprawdy. Ich byłemu koledze Arkadiuszowi W. prokuratura udowodniła 980 czynów zabronionych, większość z nich to wystawianie mandatów za wykroczenia po terminie. Tamten proceder trwał przez trzy lata. Prawomocny już wyrok brzmiał: 3 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 3,6 tys. zł kary grzywny i pięcioletni zakaz pracy na stanowiskach straży miejskiej.

W przypadku zarzutów dla trzech kolejnych strażników prokuratura nie chce podawać jeszcze szczegółów, ze względu na dobro wciąż toczącego się śledztwa. Dziś nie wyklucza jednak kolejnych zarzutów, a być może nawet i kolejnych podejrzanych. Jak ustaliliśmy, najnowsze zarzuty dotyczą tym razem wystawiania mandatów niezgodnie z paragrafami, który łamali sprawcy wykroczeń. Przykład: zamiast mandatu za parkowanie na zakazie, obywatel płacił np. za to, że nie ujawnił, kto kierował pojazdem.

O tym, jak działa tomaszowska straż miejska, przekonał się jeden z mieszkańców, któremu strażnicy chcieli wypisać mandat za to, że nie odśnieżył chodnika wzdłuż posesji, co jego zdaniem było niezgodne z prawdą.

Do zapłacenia było 100 zł, ale nasz czytelnik odmówił przyjęcia mandatu i poszedł do sądu. W ciągu trwania procesu z notatek służbowych wyłaniał się obraz chaosu panującego w dokumentacji wykroczenia. Wynikało z nich m.in., że mieszkaniec stawił się w siedzibie straży, by wyjaśniać okoliczności wykroczenia... zanim jeszcze dostał jakiekolwiek wezwanie.

Ostatecznie po ponad roku trwania procesu strażnicy wycofali się z zeznań, a sąd umorzył sprawę.

- To pokazuje, jaki bałagan panował w straży i jak prowadzona była dokumentacja. Zastanawiam się tylko, ilu było takich mieszkańców, którzy nie dochodzili tego, na jakiej podstawie wystawiono im mandaty. Ilu dla świętego spokoju je zapłaciło? - ciekawy jest nasz czytelnik.

Podobnie jak pan Tomasz, także mieszkaniec Tomaszowa Mazowieckiego, który kiedyś zaparkował na zakazie w centrum miasta...

- Mandat dostałem po kilku miesiącach - wspomina. - Domyśliłem się, kiedy to miało miejsce, a ktoś powiedział mi nawet, że to już po terminie i żebym poszedł z tym do sądu, ale nie mam na to czasu i żeby mieć spokój zapłaciłem to sto złotych - mówi nasz czytelnik.

Jacek Gmaj, prezes Sądu Rejonowego w Tomaszowie, mówi, że liczba przypadków, gdy mieszkańcy kwestionują zasadność wystawienia mandatu i przychodzą do sądu, w Tomaszowie nie odbiega od podobnych statystyk w innych miastach. - To sprawy pojedyncze, dotyczą straży jak i policji - mówi prezes.

Choć piotrkowska prokuratura nie pozostawia złudzeń, że zarzuty wobec tomaszowskich funkcjonariuszy straży są poważne i jeszcze mogą ulec zaostrzeniu, miejscy urzędnicy zdają się bagatelizować problem. Prezydent Rafał Zagozdon nie mógł w środę skomentować doniesień z ostatnich dni, ale w rozmowie z reporterem jednego z portali przyznał, że o postawieniu zarzutów dowiedział się właśnie z mediów. W jego zastępstwie sprawę komentował Grzegorz Zań, wiceprezydent.

- Jesteśmy oburzeni zarzutami, choć z naszych informacji wynika, że nie są one poważne i dotyczą incydentów i względów proceduralnych - mówi wiceprezydent. - Sprawdzenie tej sytuacji pozostawiamy prokuraturze, bo to ona ma odpowiednie narzędzia i możliwości.

Wiceprezydent twierdzi, że po wyroku na pierwszego strażnika komendant straży został ukarany dyscyplinarnie. Jak? To już, zdaniem urzędników... tajemnica.

Sprawa zarzutów dla strażników wzbudziła też poruszenie wśród tomaszowskich radnych, którzy w środę mieli sesję.

- To bardzo niepokojące informacje. Myślę, że sprawą powinna się zająć komisja rewizyjna. Trudność polega na tym, że strażnicy to nie urzędnicy, ale służby porządkowe. Ich praca jest specyficzna, a my chyba nie dysponujemy narzędziami do ich kontrolowania - mówi radny Marcin Witko.

Tymczasem komendant Straży Miejskiej Piotr Remisz, podobnie jak w pierwszym przypadku, broni podwładnych.

- Arkadiusz W. pracował w straży od 1992 roku. Przez te lata uważany był za dobrego funkcjonariusza, nie mieliśmy z nim problemów - zapewniał nas komendant, gdy sprawa wyroku stała się faktem.

- To najlepsi nasi strażnicy - mówi dziś o trzech strażnikach, którzy usłyszeli zarzuty.

Po wyroku zapewniał, że sprawa dotyczyła jednego pracownika, który nie radził sobie z obowiązkami, a przełożeni nie zdawali sobie z tego sprawy. Dziś twierdzi, że przewinienia jego podwładnych, które zwróciły uwagę śledczych, mają charakter incydentów. - Nie chcę szerzej komentować sprawy zarzutów, bo postępowanie prokuratorskie trwa - ucina komendant.

W tomaszowskiej straży pracuje prawie 30 funkcjonariuszy i dwie osoby obsługi administracyjnej. W budżecie na 2011 r. zabezpieczono na ich utrzymanie 1,6 mln zł, a dochody z mandatów planowano na ok. 75 tys. zł.

Czy bezprawie panujące w straży może być przyczyną jej ewentualnego rozwiązania?

Sam prezydent mówił, że jeśli będą dochodziły dalsze sygnały o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu straży, będzie rozważane przedstawienie radnym propozycji jej rozwiązania.

Radni w większości nie wyobrażają sobie zlikwidowania straży. - Nie chodzi o pieniądze, ale o porządek w mieście. Na pewno są inne rozwiązania niż likwidacja - uważa eden z radnych.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto