Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór o lanosa

Joanna Dębiec
Ubezpieczenie po wypadku przejął bank, ale nie naprawił auta. Od 11 lat niszczeje na posesji Bożeny Stańdo
Ubezpieczenie po wypadku przejął bank, ale nie naprawił auta. Od 11 lat niszczeje na posesji Bożeny Stańdo Joanna Dębiec
Wrak uszkodzonego w kolizji auta, które wzięto na kredyt, od 11 lat zalega na jednej z posesji. Bank nie chce go zabrać.

O tym, jak drogi może być samochód i jak wielką ostrożność należy zachować przy braniu kredytu, przekonała się pani Agata Krotosz. Wrak auta, który od 11 lat stoi na posesji jej matki, spłacać będzie jeszcze do 2013 roku. Bank, do którego ciągle zwraca się o zabranie uszkodzonego pojazdu, twierdzi, że samochód nie jest jego własnością.

Wszystko zaczęło się od tego, że samochód brał udział w kolizji. Policja odnotowała wówczas, że jego właścicielem jest bank, który pani Krotosz, udzielił na niego kredytu. Samochód tylko na "chwilę" stanął na posesji jej matki.

- Bank zagarnął pieniądze z ubezpieczenia, ale nie naprawił samochodu - mówi Agata Krotosz. - Nie miałam wtedy pieniędzy na jego naprawę, zresztą to nie ja byłam jego właścicielką- dodaje. Mijały lata, a samochód na posesji, jak stał, tak stoi. Dziś w niczym nie przypomina już tamtego nowego Lanosa, którym pani Krotosz nawet nie zdążyła się nacieszyć. Kredytu nie spłacała, bo nie mogła używać zepsutego auta.

Po ośmiu latach bank przypomniał sobie o sprawie i zerwał umowę przywłaszczenia. Pani Agata otrzymała samochód jako darowiznę, ale jej nie przyjęła. Kolejnym krokiem instytucji było wszczęcie postępowania egzekucyjnego wobec dłużniczki. Komornik zajął pensję pani Agaty. Za samochód, który kosztował ok. 30 tys. zł, pani Agata zapłaciła już 80 tys. Problem nie dotyczy jednak tylko pieniędzy. Wrak samochodu utrudnia też życie mieszkańcom posesji. - Syn po raz drugi został ojcem i chce rozbudować dom. Samochód tarasuje wjazd. Nie ma gdzie umieścić materiałów budowlanych - żali się Bożena Stańdo, właścicielka posesji.

Rodzina na pozbycie się złomu miała już różne pomysły. Jednym z nich było zawiezienie go przed budynek banku.
- Z zalawetowaniem go byłby jednak problem - mówi Krotosz. Agnieszka Drzewoska-Łuczak, powiatowy rzecznik konsumentów, twierdzi, że wina w tej sprawie może leżeć po dwóch stronach. - Musiała wystąpić tu dziura korespondencyjna między kredytobiorcą a bankiem - mówi. Jak więc uniknąć długoletniej walki z bankiem?

- Pamiętajmy, że kredyt mamy spłacony wówczas, gdy otrzymamy od banku pismo o jego zamknięciu - informuje pani rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto