Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skierniewice. Udało się zlokalizować okaleczonego bociana. Jest decyzja weterynarzy co dalej z ptakiem

Natalia Zwolińska
Natalia Zwolińska
Mieszkanka Bud Grabskich
W poniedziałek, 28 czerwca, informowaliśmy o bocianie, który stracił połowę dzioba. Jako pierwsi zauważyli go mieszkańcy Bud Grabskich, którzy bardzo przejęli się losem ptaka. Już w poniedziałek na miejsce udał się lekarz weterynarii, jednak nie udało się znaleźć bociana. W środę, 1 lipca, późnym wieczorem, ptak przyleciał. Weterynarz natychmiast pojechał na miejsce.

Bocian z połową dzioba wzbudził sensację

W poniedziałek, 28 czerwca, mieszkańcy Bud Grabskich zaalarmowali o okaleczonym bocianie służby weterynaryjne. Próba ratowania bociana zajęła cały poniedziałek. Na miejsce udał się lekarz weterynarii ze Skierniewic, Wojciech Łunkiewicz. Pomimo wielogodzinnych poszukiwań nie udało się zlokalizować ptaka. Mieszkańcy Bud Grabskich bardzo aktywnie pomagali w poszukiwaniach i nie ukrywali obaw o bociana.

– Ten dziób jest w połowie ucięty. Pierwszy raz widzieliśmy go w sobotę i obawiam się, że mógł nie przeżyć do dzisiaj - mówili w poniedziałek mieszkańcy Bud.

Bocian ponownie zawitał na Budy

W środę, 30 czerwca, po godzinie 21 bocian znowu pojawił się na polu w Budach Grabskich. Natychmiast zaalarmowano weterynarza, który pojechał obejrzeć okaleczonego boćka. Obaw było wiele, a największa, że ptak odleci przed przyjazdem weterynarza.

– Byłem na miejscu. O dziwo bocian poczekał na mój przyjazd - mówił Wojciech Łunkiewicz tuż po ocenie stanu bociana. – Bocian jest w pełni sił, nie dał do siebie podejść. Widzieliśmy natomiast, że się pożywiał. Może to oznaczać, że brak połowy dzioba nie zagraża jego życiu.

Bocianowi pomóc chcą mieszkańcy i służby weterynaryjne

Jednak pomimo obecnego stanu bociana weterynarz nie zamierza zamknąć tematu. Umówił się z mieszkańcami, żeby obserwowali stan "inwalidy". W przypadku, gdy zauważą, że ptak słabnie mają informować o tym fakcie.

– W tej chwili bocian jest zbyt silny, żeby go złapać. Mam nadzieję, że da sobie doskonale radę. Jednak musimy go obserwować, bo jego stan może się pogorszyć. Wtedy go złapiemy i będziemy starać się mu pomóc. Dopóki daje sobie sam radę lepiej będzie jak zostanie w naturalnym środowisku - mówi Wojciech Łunkiewicz.

Zainteresowanych losem boćka jest coraz więcej osób

We wtorek, 29 czerwca, otrzymaliśmy informację z Ptasiego Azylu w warszawskim ZOO, która również może uspokoić. Pracownicy azylu uspokajają, że u bocianów bardzo często dochodzi do różnego rodzaju "kontuzji", które mogą wyglądać strasznie, jednak nie są śmiertelne dla tych dostojnych ptaków.

Skierniewice. Udało się zlokalizować okaleczonego bociana. J...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto