Tak jak było do przewidzenia mecz pomiędzy LKS Caro Rzeczyca a ostatnią w tabeli Astorią Szczerców zakończył się zgodnie z oczekiwaniami. I nie miał znaczenia fakt, że pojedynek podopieczni trenerów Jarosława Sobczyńskiego i Waldemara Juszczaka rozgrywali na wyjeździe. Rzeczycanie bez najmniejszego wysiłku pokonali gospodarzy 3:0, w setach do 12 i dwukrotnie do 16. Rezultaty jakimi kończyły się poszczególne partie mówią w zasadzie wszystko o meczu.
- Zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone - mówi trener Jarosław Sobczyński. - Zespół wyszedł na parkiet zmotywowany mimo, iż grał z ostatnią drużyną w tabeli. Na boisku widać było u zawodników chęć zwycięstwa w jak najlepszym stylu. I z tego należy się cieszyć, choć rywal, bądźmy szczerzy, był słaby.
Caro wystąpiło w składzie: Michał Kalita, Sebastian Kołodziejczyk, Jarosław Sobczyński, Wojciech Norek, Bartłomiej Koryciński, Michał Jaskulski, Patryk Szczepanik - libero, na zmiany wchodzili Paweł Sąpór, Michał Bucki, Stefan Obradovic, Jakub Orzechowski i Tomasz Anteczek.
W najbliższej kolejce siatkarze LKS Caro będą pauzować. Natomiast 28 stycznia czeka ich chyba pojedynek sezonu. We własnej hali o godz. 18 podejmować będą drugi w tabeli LUKS Dobroń. Dla rzeczycan będzie to bardzo prestiżowe spotkanie. Wygrana bowiem pozwoli im minąć rywali i zająć drugie miejsce w tabeli.
W III lidze gra też Lechia Tomaszów Maz. Ze względu jednak na półfinał mistrzostw województwa przełożyła ona dwa mecze z Kasztelanem i liderem AKS UŁ na inny termin.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?