Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok 25 lat dla zabójcy tomaszowianki

Wiesław Pierzchała
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał wyrok 25 lat więzienia
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał wyrok 25 lat więzienia Krzysztof Szymczak
30-letni Marcin P. rok po powrocie z misji w Iraku w brutalny sposób w domku pod Tomaszowem Mazowieckim zamordował swoją przyjaciółkę Beatę G. - chwycił nóż kuchenny i zadał jej 34 ciosy w plecy, brzuch i szyję... Kobieta nie miała szans na przeżycie, zmarła natychmiast. Nożownik uciekł, ale wkrótce został schwytany.


Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem skazał go w marcu br. na 25 lat więzienia, który to wyrok podtrzymał wczoraj Sąd Apelacyjny w Łodzi. 


Do tragedii doszło w nocy z 5 na 6 listopada 2008 roku w domku letniskowym w Karolinowie pod Tomaszowem Mazowieckim, rok po tym jak 27-letni wówczas Marcin P. wrócił z wojny w Iraku i porzucił wojsko. Miał żonę i

4-letnią córkę. Miał też wiele znajomych. Jedną z nich była Beata G., która zaprosiła go do domku na wsi.

Dlaczego komandos wpadł w furię i w bestialski sposób zabił kobietę? Nie wiadomo. Była to największa zagadka procesu. W śledztwie Marcin P. przyznał się do winy i opisał morderstwo. Wyjaśnił, że zabił dlatego, gdyż Beata G. chciała się z nim kochać, co jednak nie brzmi przekonywająco. Obrońcy twierdzili, że był to impuls spowodowany urazem psychicznym, jakiego komandos doznał w Iraku, gdzie przeżył piekło. Był pod ostrzałem moździerzowym, widział potoki krwi i śmierć kolegów.

Badania wykazały, że Marcin P. jest zdrowy psychicznie, nie był uzależniony od alkoholu ani narkotyków. Cieszył się dobrą opinią w wojsku i wśród sąsiadów. Co w niego wstąpiło, gdy jak bestia rozprawiał się z przyjaciółką?

Oskarżony przebywa w Zakładzie Karnym w Bydgoszczy i wczoraj odmówił dowiezienia na salę rozpraw w Łodzi. Stawili się za to jego dwaj obrońcy z wyboru, Olaf Kozłowski i Stanisław Kubiak, którzy robili, co mogli, aby odmienić los komandosa. 
Dowodzili, że być może cierpi on na tzw. zespół stresu pourazowego, który mógł być wynikiem przeżyć wojennych w Iraku, gdzie Marcin P. jako komandos Plutonu Kawalerii Powietrznej przebywał od 11 czerwca do 31 lipca 2007 roku.


- Działy się tam rzeczy potworne - dowodził przed sądem mecenas Kozłowski. - Obok oskarżonego ginęli koledzy, zaś krew lała się rynsztokami. Po powrocie z Iraku Marcin P. zmienił się nie do poznania. Miał trudności z adaptacją. Stał się zamknięty w sobie i nie chciał wracać do Iraku. Dlatego wystąpił z wojska. 
Adwokaci przekonywali, że ciężkie przeżycia oskarżonego w Iraku wywarły negatywny wpływ na jego psychikę. 


- Jako obrońcom chodzi nam o to, aby dokładnie zbadać naszego klienta i sprawdzić, czy faktycznie cierpiał na rzadką przypadłość zespołu stresu pourazowego - wyjaśnił mecenas Kubiak.


Natomiast Olaf Kozłowski podkreślił, że bez tej wiedzy, bez sporządzenia pełnego portretu psychologicznego oskarżonego nie można go skazać na 25 lat więzienia. I domagał się obniżenia kary do 15 lat pozbawienia wolności. 
Po wystąpieniu obrońców do kontrataku przystąpiła prokurator Joanna Stępień z Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, która wnioskowała o odrzucenie apelacji obrońców i utrzymania kary 25 lat więzienia. 


Zauważyła ona, że kością niezgody między stronami nie jest przebieg zabójstwa, który jest poza dyskusją, lecz dywagacje na temat stanu psychiki komandosa. 
- Od oceny zdrowia psychicznego Marcina P. są biegli. Dlatego ja nie będę zajmować się zespołem stresu pourazowego, ponieważ nie jestem psychiatrą - podkreśliła pani prokurator.
 Jej zdaniem, biegli psychiatrzy, którzy zbadali zabójcę podczas procesu w sądzie niższej instancji, dobrze się spisali i nie ma podstaw, aby podważać ich opinię. Dlatego opowiedziała się za utrzymaniem wyroku. I tak się stało.

Wyrok jest już prawomocny.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto