Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porukratura nie widzi podstaw, by stawiać zarzuty dyrektorce domu dziecka w Luboszewach

Beata Dobrzyńska
Po kilku miesiącach śledztwa w sprawie Rodzinnego Domu Dziecka w Luboszewach prokuratura w Tomaszowie nie widzi podstaw, by stawiać zarzuty dyrektorce placówki.

Na razie nie ma podstaw do postawienia zarzutów znęcania się nad wychowankami dyrektorce domu dziecka w Luboszewach, ani podstaw, by zabrać dzieci z tej placówki - uważa tomaszowska prokuratura.

Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Maz. pismo do starostwa powiatowego wystosowała 24 września, odpowiadając na pismo, które na początku września starostwo skierowało do prokuratury.
Z odpowiedzi podpisanej przez Elżbietę Spiżewską-Cyniak, prokurator rejonową w Tomaszowie, wynika, że - w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy (a jest on bardzo obszerny) a w szczególności przesłuchania przez prokuratora i sąd w obecności psychologa wychowanków placówki w Luboszewach - nie ma podstaw do przedstawienia zarzutu z art. 207 par. 1 kk, czyli zarzutu zanęcania się fizycznego lub psychicznego dyrektorce placówki Jolancie Tyczce.

Z dalszej treści pisma wynika też, że po zasięgnięciu opinii biegłego psychologa nie ma podstaw do przeniesienia podopiecznych placówki do innej.
Jak uargumentowano, zmiana zamieszkania przez wychowanków domu w Luboszewach jest niecelowa i byłaby szkodliwa dla rozwoju emocjonalnego dzieci. Wskazują to zawarte w opiniach wnioski, że Jolanta Tyczka dla wychowanków jest osobą znaczącą, ważną i zapewnia im elementarne poczucie bezpieczeństwa. Biegły podniósł, że zmiana miejsca zamieszkania mogłaby spowodować u dzieci psychotraumę polegającą na istotnym zachwianiu poczucia bezpieczeństwa, co może skutkować nasileniem zaburzeń psychicznych u dzieci z obniżonym intelektem. Zdaniem biegłych, mogło by się to skończyć nawet hospitalizacją w szpitalu psychiatrycznym.

Pismo to nie oznacza jeszcze umorzenia sprawy w prokuraturze, ale jest istotnym sygnałem, że - zdaniem śledczych - stawiane przez byłą pracownicę zarzuty mogą być wyssane z palca i nie ma na nie dowodów.

Przypomnijmy, że pismo o przypadkach znęcania się fizycznego i psychicznego nad wychowankami w domu dziecka w Luboszewach w lutym wystosowała Paula Susik, była pracownica placówki. Wówczas sprawa nie ujrzała światła dziennego i została zatrzymana przez przewodniczącego rady powiatu. Dopiero kilka miesięcy później o sprawie dowiedzieli się pozostali radni, a w następstwie mieszkańcy Tomaszowa.

W skardze zarzuca się dyrektorce znęcanie się nad podopiecznymi, nierówne traktowanie wychowanków, upokarzanie ich, a także nieprawidłowości formalne w prowadzeniu placówki. Skargę za bezzasadną uznała też Rada Powiatu (choć niejednogłośnie).

Sama dyrektorka od początku zarzuty odpierała, zapewniając, że prowadząc placówkę od 10 lat udało jej się dać dom potrzebującym i trudnym dzieciom i usamodzielnić wielu wychowanków.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto