Pod mostem na Pilicy w Spale trwa wydobywanie amunicji z czasów II wojny światowej [ZDJĘCIA]

Pod mostem na Pilicy w Spale trwa wydobywanie amunicji z czasów II wojny światowej. Akcję zarządzono po tym, gdy w połowie listopada podczas prac na brzegu rzeki natknięto się na trzy pociski z czasów II wojny światowej.

Na trzy pociski z czasów II wojny światowej we wtorek, 17 listopada, natknął się operator koparki, który wykonywał prace ziemne na brzegu Pilicy przy moście gen. Buka w Spale. Mężczyzna natychmiast zawiadomił policję, która zabezpieczyła teren. Na miejsce wezwano saperów z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowie. Okazało się, że znaleziska to pociski kaliber 88 z działa przeciwlotniczego, oczywiście pochodzące z czasów II wojny światowej, wówczas w okolicy mostu na Pilicy były prowadzone działania wojenne. Już po zabraniu znalezisk, dno rzeki w rejonie mostu gen. Buka przeszukiwali płetwonurkowie. Jak się okazało, natknęli się wówczas na kolejne pozostałości po działaniach wojennych, które trzeba było wydobyć. Pilica to bardzo lubiana przez kajakarzy rzeka, w Spale kilka metrów od mostu powstało właśnie nowe miejsce wypoczynku z przystanią kajakową.

Akcja wydobycia powojennych znalezisk zaplanowana została na dni 2 i 3 grudnia, aby była bezpieczna dla nurków i saperów konieczne było obniżenie poziomu Pilicy, co było możliwe dzięki zmniejszeniu zrzutu wody z Zalewu Sulejowskiego na tamie w Smardzewicach. W normalnych warunkach Pilica w tym miejscu ma ponad 2 metry głębokości. Dla bezpieczeństwa dla ruchu został zamknięty most gen. Buka, a teren został ogrodzony.

Na miejscy pracuje patrol minerski 25. Brygady Kawalerii Powietrznej oraz płetwonurkowie z 41. Zespołu Rozminowania Grupy Nurków Minerów ze Świnoujścia z 12. Dywizjonu Trałowców.

- Wspieramy patrol saperski 25. Brygady kawalerii Powietrznej w działaniach usunięcia przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych przy moście gen. Buka w Spale. Już mamy zlokalizowane pociski artyleryjskie 88 mm od niemieckich dział przeciwlotniczych oraz amunicję strzelecką 7,62 mm. Jeżeli te obiekty będą znajdowane w większych ilościach, zaplanowane są jeszcze prace w środę. Nurkowie robią rekonesans, lokalizują przedmioty niebezpieczne, a następnie je oznakowują, a wszystkie usunięcia przedmiotów wybuchowych będą wykonywane zdalnie, za pomocą specjalistycznego sprzętu, który będzie obsługiwał operator z brzegu - mówi chorąży marynarki Michał Jodłowski, dowódca 41. Zespołu Rozminowania Grupy Nurków Minerów ze Świnoujścia z 12. Dywizjonu Trałowców.

- Przeszukiwane są okolice bezpośrednio pod mostem, bo to w tym rejonie były prowadzone działania wojenne i amunicja raczej była porzucana przez żołnierzy w tym miejscu. Przeleżała rzeczywiście wiele lat, ale w momencie, gdy wyciągamy ją z wody, zmieniamy środowisko i w tej chwili może one różnie zareagować, stąd takie środki ostrożności. Pociski zostaną przewiezione na poligon i tam zdetonowane. W tym roku nasz patrol miał już 163 interwencje - mówi st. chor. Tomasz Starzyk, dowódca 27. patrolu saperskiego 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie.

Saperzy przypominają po raz kolejny, że w przypadku podobnych znalezisk należy bezwzględnie opuścić miejsce i wezwać służby. Pomimo upływu tylu lat powojenne znaleziska nadal są groźne, świadczy o tym m.in. tragedia sprzed roku w Kuźni Raciborskiej, gdy zginęli saperzy z Gliwic, którzy mieli zabezpieczyć pociski znalezione w lesie przez grzybiarza. Jak jednak przyznają saperzy, świadomość ludzi też się zmienia i zachowują się coraz bardziej odpowiedzialnie.

Do dziś tomaszowscy policjanci wspominają, jak przed laty jeden z mieszkańców przyniósł znaleziony w lesie pocisk w reklamówce i położył na biurku przed dyżurnym...