Pod lupę wzięli dno zbiornika, nie tylko przy wywierzyskach, ale także wzdłuż głównej ścieżki spacerowej aż do Ludwikowa.
Dno penetrowało w sumie siedmiu nurków. Jakie są efekty? W wodzie znaleźli jeden z nowych koszy postawionych w rezerwacie ze środków unijnych, zniszczony i pomalowany sprajem, a oprócz tego trochę butelek, kapsli i cała masa papierków po cukierkach. Sprzątających zaskoczyła czapka dżokejka leżąca na dnie.
Nurkowie, którzy akcję porządków prowadzili już po raz kolejny przyznają jednak, że sytuacja stopniowo się poprawia. W porównaniu z pierwszymi akcjami, kiedy z dna wyciągano mnóstwo śmieci m.in. ławkę czy rower, tym razem nie było tak źle.
Najgorzej jest na odcinku od głównego wejścia do rezerwatu w stronę Ludwikowa. Tam nie tylko zaśmiecone jest samo rozlewisko, ale także poniszczone są ławki i pourywane kosze (stamtąd pochodził kosz znaleziony na dnie).
Niestety, w głównym wywierzysku źródlanym utknął jakiś spory przedmiot. Zdaniem nurków może to być kwadratowy kosz, jaki dawniej stał w rezerwacie. Wyczuwalny jest dopiero po włożeniu ręki w pulsujące źródło.
Na razie nurkowie nie mają pomysłu, jak go wydobyć. Próbę wyciągnięcia kosza podejmą być może podczas kolejnej akcji planowanej na jesień.
Na sprzątanie źródeł nurkowie otrzymali zezwolenie od Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?