Gdy chciano go zbadać alkomatem - czmychnął.
- Kierownictwo Komendy Powiatowej Policji w Radomsku, w której służy, wydało rozkaz o jego zawieszeniu w czynnościach służbowych. Wszczęto też postępowanie dyscyplinarne. Jeśli zarzuty się potwierdzą, funkcjonariusz może zostać wydalony ze służby - mówi podinsp. Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Na egzamin strzelecki do Tomaszowa Mazowieckiego pojechało z Komendy Powiatowej w Radomsku kilkudziesięciu policjantów. Gdy wydająca amunicję funkcjonariuszka wyczuła od jednego z nich woń alkoholu, zameldowała o tym kierownikowi strzelania. Sierżant nie czekał na rozwój wypadków i wyszedł z komendy. Kierownik strzelania ruszył za nim. Zażądał, aby funkcjonariusz oddał pistolet i poddał się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Sierżant broń oddał, ale dmuchać w alkomat nie poszedł - zniknął.
- Po kilkunastu minutach zatelefonował do dyżurnego komendy i zażądał... zwrotu pistoletu - opowiada policjantka z komendy w Tomaszowie Mazowieckim.
Zawieszony funkcjonariusz ma 25 lat. W policji pracuje od 2005 roku. Obecnie w Wydziale Ruchu Drogowego w KPP w Radomsku.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?