Pracownicy oddziału ginekologiczno - położniczego w szpitalu w Opocznie nie chcą likwidacji tego oddziału. Twierdzą, że kłopoty oddziału, to konsekwencja nieudolności i świadomych zaniechań dyrektorki opoczyńskiego szpitala.
Nie cichną kontrowersje wokół pomysłu likwidacji oddziału ginekologiczno - położniczego i noworodków w Szpitalu Powiatowym im. Biernackiego w Opocznie. Z takim pomysłem nie zgadza się personel medyczny oddziału.
Według informacji podanych przez dyrektor szpitala w Opocznie, Edytę Wcisło, na oddziale odbywa się średnio jeden poród na dobę i jeden zabieg ginekologiczny na dwa dni, co generuje ujemny wynik finansowy oddziału - 2 mln zł.
- Przy dużym niedoborze kadr medycznych, malejącej liczbie porodów oraz niedużej odległości od siebie szpitali, gdzie funkcjonują oddziały ginekologiczno - położnicze, racjonalna konsolidacja świadczeń w powyższym zakresie jest rozwiązaniem uzasadnionym medycznie, kadrowo i ekonomicznie - tłumaczy dyrektor Edyta Wcisło.
Dodaje, że w odległości ok. 20 km od opoczyńskiego szpitala funkcjonują szpital w Tomaszowie z oddziałem neonatologicznym oraz szpital w Końskich. A świadomość pacjentek, które chcą rodzić w placówkach zapewniających bezpieczeństwo, oprócz demografii, jej zdaniem, także miała wpływ na obecne kłopoty opoczyńskiego oddziału.
Z argumentami dyrektorki nie zgadzają się pracownicy oddziału, którzy do mieszkańców Opoczna wystosowali list otwarty. Wyliczają w nim, że „demografia” dotyczy wszystkich porodówek w Polsce - dla przykładu w Tomaszowie w 2019 roku porodów było o 200 mniej, w Łęczycy urodziło się tylko 220 dzieci, w Rawie Maz. niecałe 300 dzieci, a w Opocznie urodziło się 400 dzieciaczków – tylko 100 mniej, niż w roku ubiegłym.
- Kłopoty opoczyńskiego oddziału są konsekwencją nieudolności lub świadomych zaniechań pani dyrektor - piszą pracownicy. - Zwolnienie, bądź skłonienie do odejścia opoczyńskich ginekologów, ściąganie do pracy lekarzy z obcych miast, brak w odpowiednim czasie reakcji na symptomy zadłużania się oddziału, a opoczyńska porodówka i ginekologia nigdy nie miała problemu ze zrealizowaniem wynegocjowanych kontraktów - podkreślają.
W związku z doniesieniami pracowników dotyczącymi jego likwidacji, władze powiatu opoczyńskiego zarządziły sesję nadzwyczajną na najbliższy piątek, 13 grudnia, o godz. 12.
Dzisiaj (10 grudnia) starosta opoczyński, Marcin Baranowski wydał w tej sprawie oświadczenie.
Jak czytamy w oświadczeniu, starosta Marcin Baranowski, z niepokojem przyjął informację o sytuacji na oddziale porodówki w szpitalu w Opocznie. Wylicza też, co władzom powiatu opoczyńskiego udało się dotychczas zrobić dla poprawy jakości leczenia w szpitalu w Opocznie.
- Rada powiatu stanie przed dylematem, czy bezwzględnie utrzymywać oddział ginekologiczno - położniczy - noworodkowy z pustymi łóżkami, czy dać mieszkańcom w zamian większy dostęp do świadczeń w Zakładzie Opiekuńczo Leczniczym, na które jest aktualnie duże zapotrzebowanie - komentuje starosta Baranowski. - Decyzja jaką w przyszłości będą musieli podjąć radni, będzie dotyczyć nie zamykania, likwidacji, ale zmiany profilu działalności szpitala.
Pełna treść oświadczenia w galerii zdjęć.
CZYTAJ TAKŻE: RANKING PORODÓWEK W WOJEWÓDZTWIE ŁÓDZKIM
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?