Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obniżki pensji samorządowców w powiecie tomaszowskim: Radni nie zgodzili się na niższe wynagrodzenia prezydenta i starosty

Beata Dobrzyńska
Zgodnie z nowymi przepisami od lipca prezydenci miast, starostowie, wójtowie i czyłonkowie zarządów powiatów powinni zarabiać średnio o 20 proc. mniej niż do tej pory. W Tomaszowie na niższe pensje nie zgodziły się rady miejska i powiatu.

Przypomnijmy, że rozporządzenie Rady Ministrów z maja jest konsekwencją zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o obniżce pensji samorządowców i parlamentarzystów średnio o 20 proc. Zgodnie z rozporządzeniem ustalono nowe maksymalne stawki wynagrodzenia zasadniczego i dodatków dla wójtów, prezydentów, burmistrzów, starostów, marszałków oraz członków zarządów powiatów, zastępców burmistrzów, wójtów, prezydentów oraz skarbników.

O ile w przypadku niższych stanowisk, jak członkowie zarządu czy skarbnicy, wynagrodzenie jest przeliczane z automatu, o tyle w przypadku głów gmin, miast i powiatów, uchwały w tej sprawie powinni podjąć radni, bo należy to do ich kompetencji.

Radni się nie zgadzają na obniżki pensji
I tak podczas sesji 18 lipca projektem uchwały w sprawie wynagrodzenia prezydenta Tomaszowa Marcina Witko zajęli się radni miejscy. Zakładał on obniżkę wynagrodzenia z kwoty ponad 12 tys. zł o 1590 zł. Większej dyskusji nie było. Za zmianami zagłosowało tylko trzech radnych, przeciw było dwunastu radnych. Sześciu rajców wstrzymało się od głosu. Po sesji radni tłumaczyli, że prezydent angażuje się w sprawy miasta, pracuje całymi dnami i nie widzą powodu, by obniżać mu wynagrodzenie.

Wszystko wskazuje, że uchwała trafi teraz do wojewody, który zgodnie z przepisami może stanowisko rady zakwestionować, wydając w tej sprawie zarządzenie zastępcze. Gmina może się jednak od tego odwołać.

Natomiast w środę odbyła się sesja Rady powiatu Tomaszowskiego, podczas której przedstawiono projekt uchwały z nowym wynagrodzeniem dla starosty Mirosława Kuklińskiego. Projekt zakładał, obniżkę wynagrodzenia zasadniczego z 6400 zł do 4800 zł, a co za tym idzie obniżkę całego wynagrodzenia miesięcznego brutto z kwoty 12365 zł do kwoty 10620 zł. Obniżka więc miała wynosić 1745 zł

Większej dyskusji nad projektem nie było, radny Węgrzynowski upewniał się jedynie do maksymalnych kwot wynagrodzenia, a sam starosta Mirosław Kukliński powiedział, że nie będzie brał udziału w głosowaniu.

A to było dość zaskakujące. Sześciu radnych było za obniżką wynagrodzenia, siedmiu było przeciwnych, czterech radnych wstrzymało się od głosu. Uchwała nie zyskała więc akceptacji radnych i wynagrodzenie nie zostało obniżone. Jak sprawa potoczy się dalej? Z pewnością również ta uchwała trafi do wojewody i to on zadecyduje, czy pensję starosty należy obniżyć, czy nie.

Podobne projekty uchwał trafiają obecnie na posiedzenia rad gminnych w całym powiecie. Różny jest ich los.
W Rokicinach projekt uchwały wywołał burzliwą dyskusję, bo zakładał nieznaczne obniżenie pensji wójta Jerzego Rebzdy, który do tej pory zarabiał 10 351 zł (nie miał maksymalnych dopuszczalnych stawek). Jego przeciwnicy w radzie złożyli swoją propozycję, by wynagrodzenie obniżyć niemal do najniższych możliwych stawek i za taką propozycją głosowali radni.

Wójt Rokicin będzie teraz zarabiał 8612 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto