Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy szlak pieszy ze Spały do Konewki poprawi bezpieczeństwo turystów

Anna Dębiec
Projekt szlaku ze Spały do bunkrów w Konewce pokazuje Agnieszka Biniek ze starostwa
Projekt szlaku ze Spały do bunkrów w Konewce pokazuje Agnieszka Biniek ze starostwa Anna Dębiec
Położone w Spalskim Parku Krajobrazowym bunkry w Konewce należą do atrakcji turystycznych naszego regionu. Jednak oznakowanie pieszego szlaku ze Spały do schronów kolejowych z czasów II wojny światowej, o które od miesięcy stara się tomaszowskie starostwo, utknęło w martwym punkcie.

Spornym szlakiem spacerują tylko mieszkańcy znający teren. Dla turystów brak tabliczek kierunkowych oznacza chodzenie niebezpieczną trasą przez drogę asfaltową.

- W czerwcu wysłaliśmy pismo do Nadleśnictwa w Spale z prośbą o zgodę na oznakowanie szlaku, jednak odpowiedź uzyskaliśmy dopiero pod koniec października - mówi Agnieszka Biniek, naczelnik Wydziału Informacji Turystycznej i Promocji w starostwie.

Okazało się, że na nowy szlak musi zgodzić się piotrkowski oddział Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, ponieważ przebiega on przez występujące na terenie tamtejszych lasów unikatowe formy przyrody chronione przez unijny program Natura 2000.

- Nie chcemy niszczyć przyrody. Zamierzamy postawić tylko tabliczki, dzięki którym ludzie bez problemu trafią do bunkrów w Konewce - tłumaczy Agnieszka Biniek.

Szlak ma 3, 3 km i zaczyna się przy skrzyżowaniu dróg w Spale. Kolejne punkty do oznakowania są przy Domu Pamięci Leśników i Drzewiarzy, parku Adrenalina, dawnym ośrodku ZHP i Nadleśnictwie Spalskim. Dalej szlak przecina drogę asfaltową z Królowej Woli do Konewki.

- Szlak jest potrzebny ze względu na bezpieczeństwo pieszych. Poza tym ma sprzyjać poznawaniu przez turystów walorów tamtejszej przyrody - mówi Adam Świderek, przewodnik turystyczny.

O tym, że lepiej jest wędrować przez las niż ruchliwą drogą, wiedzą także w spalskim nadleśnictwie. Wiedza ta jednak nie przyspiesza ustawienia oznakowań.

- Sprawa ciągnie się długo, ponieważ szlak biegnie przez tereny przyrezerwatowe. Zgoda musi wyjść od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, nie możemy omijać procedur - wyjaśnia Przemysław Grabowski, nadleśniczy ze Spały. - Owszem, nie odpowiedzieliśmy szybko starostwu, ale jesteśmy z nim w ciągłym kontakcie telefonicznym - dodaje.

Ustne przekazanie sprawy nie przyczynia się jednak do formalnego załatwienia oznakowania. Na tablice kierunkowe, które miały stanąć do końca tego roku, trzeba poczekać do wiosny. Teraz starostwo zamyka już swój budżet. Koszt inwestycji to 374,40 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto