Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykła historia partyzanckiego pomnika, stojącego na brzegu Zalewu Sulejowskiego koło Tresty

Andrzej Kobalczyk
Partyzancki pomnik w Treście. Widok na Pilicę. Zdjęcie z pocz. lat 60-tych. Foto T. Kawka.
Partyzancki pomnik w Treście. Widok na Pilicę. Zdjęcie z pocz. lat 60-tych. Foto T. Kawka.
O tajemnicach partyzanckiego pomnika stojącego na brzegu Zalewu Sulejowskiego w okolicy Tresty pisze Andrzej Kobalczyk. Tekst ukazał się w grupie "Żeglarze Zalewu Sulejowskiego".

Obecne, radykalne obniżenie lustra Zalewu Sulejowskiego stwarza znakomitą okazję do poszukiwania ukrytych pod wodą śladów przeszłości. Dzięki odsłonięciu dużych połaci dna można podążyć tropem niewyjaśnionych dotąd zagadek. Należy do nich niezwykła historia partyzanckiego pomnika, stojącego na brzegu „sulejowskiego morza” koło Tresty. Nie jest to jego pierwsza lokalizacja. Postawiono go bowiem w 1959 roku nad prawym brzegiem dawnego koryta Pilicy. Po ponad 10 latach to miejsce miały zalać wody nowo budowanego zbiornika sulejowskiego. Wówczas postanowiono ocalić ów pomnik i przenieść go na wyżej położone miejsce w odległości około 100 metrów od poprzedniego.

Upamiętnia tragiczne zdarzenie z 1944r.

Warto wiedzieć, że ten na oko niepozorny, betonowy obelisk upamiętnia tragiczne, a dziś już nieco zapomniane wydarzenie z 1944 roku. To tutaj doszło 12 czerwca tegoż roku (inne źródła podają datę 15 maja) do walki oddziału partyzanckiego Armii Krajowej „Zryw” z Niemcami.

Jak wynikało z relacji starszych mieszkańców tych okolic, partyzanci wpadli w zasadzkę w lesie koło wsi Tresta i chcąc się z niej wydostać postanowili przedostać się na lewy brzeg Pilicy. Zamierzali przekroczyć ją brodem na wysokości Starej Wsi. Jednak tutaj czekali na nich niemieccy żołnierze z karabinami maszynowymi ustawionymi na dachach chałup, stojących na wysoczyźnie. Mieli stąd znakomity widok na szeroką dolinę Pilicy i partyzantów próbujących ją sforsować.

Z historycznych opracowań można się dowiedzieć, że oddział dywersyjny „Zryw” został utworzony na terenie obwodu tomaszowskiego AK w rejonie wsi Studzianki w kwietniu 1944 roku. Jego dowódcą został chor. Józef Chachuła ps. Lubicz, służący przed wojną w 4 pułku artylerii ciężkiej w Tomaszowie Maz. Oddział, liczący kilkunastu partyzantów, stacjonował w lasach na południe od Tomaszowa. Dysponował m.in. dobrze urządzonym bunkrem w lesie koło Tresty. Przeprowadzał stąd udane akcje dywersyjne.

Niestety, brawura i niezdyscyplinowanie dwóch młodych, nowo przybyłych z Warszawy partyzantów, doprowadziły do tragicznego końca oddziału „Zryw”. Dokonali oni próby odebrania broni dwóm Niemcom w podtomaszowskim Ludwikowie. Niefortunna akcja zakończyła się zabiciem jednego z partyzantów i schwytaniem drugiego. Podczas tortur zdradził on Niemcom lokalizację bunkra koło Tresty. Po otoczeniu przez Niemców partyzanci próbowali dotrzeć do Pilicy. W nierównej, krótkiej walce zginęło sześciu z nich.

Z tablicy umieszczonej na cokole pomnika można się dowiedzieć, że poległymi byli: sierż. A. Wochna „Filar” z Tomaszowa, plut. J. Zaczkiewicz „Błysk” z Tomaszowa, plut. pchor. n.n. „Korab” z Warszawy, plut. J. Falkowski „Maj” z Tomaszowa, plut. E. Kościuk „Sęp” z Tomaszowa i strzelec n.n. „Iskra” z Warszawy. Napisano również, że „…pomnik został postawiony w 15 rocznicę tej bohaterskiej walki przez pozostałych przy życiu towarzyszy broni i społeczeństwo miasta Tomaszowa Maz.”. Dodajmy, że partyzanci, którym udało się wyjść z okrążenia przeszli do innego oddziału AK.

Do dzisiaj nie wiadomo dokładnie, kto był inicjatorem i wykonawcą budowy tego pomnika. Wielce zastanawiające jest to, że w ogóle mogło dojść do jego postawienia w czasach tzw. głębokiego PRL-u, kiedy władze prześladowały byłych AK-owców. Co więcej, na szczycie pomnika udało się wtedy umieścić krzyż.

Dobrze się stało, że podczas budowy zalewu sulejowskiego uszanowano ten pomnik. Ba, wzbogacono go o schody i metalowy parkan. Nie wiadomo, czy wspomniany krzyż oraz zdobiące cokół dwie kule, zniknęły podczas tych przenosin, czy stało się to później. Dobrze, że dzisiaj partyzancki pomnik pod Trestą znajduje się pod opieką Jednostki Strzeleckiej 1002 z Tomaszowa i że można pod nim ujrzeć kwiaty i płonące znicze.

Czy pod wodą zostały resztki cokołu?

Żeglarską i wodniacką brać z naszej zalewajki intryguje jeszcze jedna zagadka owego pomnika. Od dawna krąży tutaj opowieść o tkwiących pod wodą resztkach cokołu w jego poprzednim miejscu. Mówi się, że przed 50 laty nie rozebrano go całkowicie pozostawiając m.in. sterczące z dna długie druty zbrojeniowe. Ponoć w przeszłości niejedna łódź rozpruła na nich dno.

Aby te relacje potwierdzić, w poniedziałek 2 stycznia dokonałem dokładnych oględzin odsłoniętego dna zalewu w tym rejonie. Nie znalazłem tam żadnych resztek cokołu bądź innych przeszkód podwodnych. Rozmawiałem o tym także z Tadeuszem Bieniasem, byłym wieloletnim Kierownikiem Nadzoru Wodnego w Smardzewicach. Stwierdził, że nawet podczas katastrofalnej suszy w 1992 roku, kiedy poziom zalewu był jeszcze o półtora metra niższy od obecnego obniżenia, takich „pamiątek” w tym miejscu nie widział. A może jednak tam są…

P.S. Korzystałem z zamieszczonych w internecie opracowań: Michała Ordaka „Obwód Armii Krajowej Tomaszów Mazowiecki” oraz Daniela Warzechy „O Armii Krajowej w Tomaszowie Mazowieckim i okolicach słów kilka. W 80. rocznicę przekształcenia ZWZ w AK”.

Ostatnia zagroda w niecce budowanego zbiornika sulejowskiego. Foto z 1973 roku.

Błota pochłonięte przez Zalew Sulejowski. Historię wysiedlon...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto