Na ulicy Działkowej mieszkańcy nie chą asfaltu

Działkowa to trudny orzech do zgryzienia dla władz miasta. Najpierw jakiś czas temu skutecznie blokowała utworzenie miejscowego planu zagospodarowania dla Tomaszowa, teraz, gdy urzędnicy postanowili wykonać dokumentację techniczną na jej budowę, procedura się przedłuża.
Dość niespodziewanie plany pokrzyżowali mieszkańcy Działkowej, którzy jak się okazuje, na przekór dziesiątkom innych mieszkańców Tomaszowa, nie chcą asfaltu przed domami ślą pisma.
- Mnie tam asfalt niepotrzebny - wzrusza ramionami jeden z mieszkańców ul. Działkowej. Nie jest chętny do rozmowy, ale przyznaje, że słyszał o protestach. - Piach mi nie przeszkadza, bo dom mam schowany wśród drzew, samochodem wszędzie dojadę, a asfalt to tylko większy ruch niż jest teraz. Po co nam to? - dodaje.
W połowie ubiegłego roku rozstrzygnięto przetarg na zaprojektowanie w sumie ponad 2,8 km dróg: Działkowej, Wodnej i Łąkowej, które mają zostać uzbrojone w odwodnienie, kanalizację deszczową ,wodociąg i oświetlenie.
Część prac projektowych wykonawca już przeprowadził, okazało się jednak, że dla inwestycji musi powstać raport oddziaływania na środowisko, co jest dość zaskakujące, bo teren też nie jest objęty Naturą 2000. Przypuszczalnie raport został nakazany właśnie z powodu interwencji mieszkańców, którzy wskazali, że inwestycja może przynieść szkodę dla przyrody.
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że droga, choć uznana za miejską, tak naprawdę nie istnieje, ponieważ jej teren należy do Lasów Państwowych i jest lasem....
Aby w ogóle tą drogę zbudować potrzebna będzie specustawa, część drogi będzie trzeba wywłaszczyć od mieszkańców, a to też budzi sprzeciw.