Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na likwidacji prokuratury nikt nie zaoszczędzi

Marek Obszarny, Andrzej Wdowski
W gmach prokuratury w Opocznie Ministerstwo Sprawiedliwości parę lat temu zainwestowało miliony. Teraz usunie szyldy?
W gmach prokuratury w Opocznie Ministerstwo Sprawiedliwości parę lat temu zainwestowało miliony. Teraz usunie szyldy? fot. Dariusz Śmigielski
Przestępcy dowożeni na przesłuchania po 30 km w jedną stronę, świadkowie przemierzający tę odległość na własną rękę. Śledczy w rozjazdach między prokuraturą, a oddalonym o 30 km sądem. Tak może wyglądać codzienna praca organów ścigania w powiecie opoczyńskim. Prokuratura Rejonowa w Opocznie znalazła się na liście placówek, do których likwidacji przymierza się, szukająca oszczędności, Prokuratura Generalna.

Wieści o planach likwidacji prokuratury w mieście i powiecie wciąż przyjmowane są z niedowierzaniem.

- Chyba nie chodzi tu o likwidację prokuratury, a o jej reorganizację, bo nie wyobrażam sobie, żeby na terenie zamieszkałym przez prawie 80 tys. ludzi nie było przedstawiciela prokuratury - dziwi się inspektor Janusz Myga, komendant powiatowy policji w Opocznie. Gdyby tak się jednak stało, bardzo by to utrudniło i skomplikowało nam pracę.

- Nie wyobrażam sobie, żeby mieszkańcy powiatu mieli jeździć po kilkadziesiąt kilometrów do prokuratury - oburza się starosta Jan Wieruszewski.

A jednak. Według założeń Prokuratury Generalnej, małe prokuratury, zatrudniające od 3 do 5 prokuratorów (w Opocznie pracuje pięciu) mogą być od nowego roku zlikwidowane. Wówczas sprawy przejmą większe jednostki, w przypadku Opoczna - prokuratura w Tomaszowie. W PG powołano specjalny zespół, który analizuje wszystkie za i przeciw. Objął on swoimi pracami dwa ośrodki zamiejscowe prokuratur okręgowych, 6 ośrodków zamiejscowych prokuratur rejonowych oraz 77 prokuratur rejonowych, w tym opoczyńską. Do końca roku ma zapaść decyzja, które z nich zostaną zlikwidowane.

- Podstawą będzie ocena efektywności w aspekcie finansowym, ale bierzemy pod uwagę także inne względy, choćby opinie lokalnych władz i parlamentarzystów - mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej. Dodaje, że istotne będą nie tylko koszty, ale i szereg innych czynników, np. możliwości komunikacyjne - połączenia kolejowe i drogowe.

- Analiza obejmie ocenę warunków pracy i związanych z tym kosztów, możliwości przyjęcia spraw przez inne jednostki. Pod koniec roku zespół przedstawi rekomendację prokuratorowi generalnemu, który wystąpi do ministra sprawiedliwości o wydanie stosownego rozporządzenia - dodaje Martyniuk.

Ile Prokuratura Generalna zamierza zaoszczędzić na likwidacjach prokuratur w terenie? - tego na razie nie wie nawet ona sama. - Nie mamy jeszcze szacunków, ile uda się zaoszczędzić - przyznaje rzecznik PG.

Urszula Wiśniewska, prokurator rejonowy w Opocznie, nie widzi racjonalnego uzasadnienia dla planów likwidacji jednostki, którą kieruje.

- Można racjonalizować, ale dlaczego szukać oszczędności na dole? Przecież to duże jednostki są mało efektywne, a małe się sprawdzają i nie mają zaległości. Po co niszczyć to, co dobrze funkcjonuje? - pyta. Podkreśla, że prokuratorzy pełnią funkcję oskarżycieli publicznych biorąc udział w rozprawach sądowych. - W tym półroczu uczestniczyliśmy już w 284 sesjach, a w ub. r. w 508. One powodują, że zostaje nam naprawdę niewiele czasu na pracę w prokuraturze - dodaje.

Likwidacji prokuratury w Opocznie przeciwny jest prokurator okręgowy Piotrkowie, który swoje stanowisko przekazał już do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi.- Nie widzimy żadnych racjonalnych przesłanek o charakterze administracyjnym, procesowym, dla likwidacji tej jednostki prokuratury. Prokuratura Rejonowa w Opocznie znajduje się w nowym budynku, wydano wiele pieniędzy na wyposażenie, instalację systemów komputerowych. A co najistotniejsze, to ta prokuratura znajduje się w miejscowości, w której jest siedziba sądu - podkreśla Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.

Rzecznik przekonuje, że śledczy z Opoczna mają pełne ręce roboty, a liczba postępowań jest tam właściwa dla jednostek 6, a nawet 7-etatowych.

- Mamy nie za mało pracy, ale za mało etatów w stosunku do nakładu pracy, co dotyczy całego okręgu piotrkowskiego, który w 2009 roku był drugi pod względem obciążenia pracą w kraju, a w pierwszym półroczu 2010 roku - pierwszy - dodaje prokurator Błaszczyk.

Jego zdaniem, likwidacja przyniosłaby wiele znaczących kosztów przy niewielkich realnych oszczędnościach, wynikających głównie z likwidacji stanowisk funkcyjnych. Tymczasem niebagatelne byłyby koszty dojazdów, przede wszystkim świadków, bo wszystkim dojeżdżającym do Tomaszowa trzeba byłoby zwracać koszty podróży. Nieracjonalne wydaje się też, by pracownicy z Opoczna jeździli do pracy do Tomaszowa, a następnie wykonując swoje obowiązki jeździli do sądu do Opoczna, żeby brać udział w rozprawach.

Również Elżbieta Spiżewska-Cyniak, prokurator rejonowy w Tomaszowie, jest przekonana, że likwidacja jednostki w Opocznie to zły pomysł.

- Niekoniecznie na takiej zmianie się oszczędzi, choćby dlatego, że świadkowie z Opoczna będą żądać zwrotu kosztów dojazdu. Dla nas to także problem techniczny, bo prokuratorów z Opoczna trzeba będzie przyjąć. Gdzie mamy to zrobić? Na parkingu? Dwa pokoje może by się jeszcze znalazły ale nie więcej. Prokuratura była budowana z myślą o dostosowaniu pomieszczeń do potrzeb i każdy prokurator ma swój mały pokój - zwraca uwagę.

Tymczasem w łódzkiej apelacji pracują nad własnym stanowiskiem i - jakby miało tu być cokolwiek do ukrycia - nie zamierzają ujawnić, jakie ono będzie. - Zbieramy stanowiska z okręgów i na ich podstawie opracujemy własne, ale to relacja między nami a prokuraturą generalną i proszę nie oczekiwać, że je opublikujemy - ucina Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi.

W sprawie opoczyńskiej prokuratury poseł Robert Telus szykuje już interpelację do ministra sprawiedliwości.

- W Opocznie ostatnio likwiduje się wszystko co tylko możliwe. Pozbawiono nas sądu pracy, później wydziału rent i emerytur w Inspektoracie ZUS, przenosząc obie instytucje do Tomaszowa. Teraz chce się nas pozbawić prokuratury rejonowej. Przez takie działania Opoczno sprowadzone zostanie do roli zaściankowego miasteczka. To złe i z tym zgodzić się nie możemy - podkreśla.

Sami mieszkańcy, którym wspomnieliśmy o planach Prokuratury Generalnej, są zniesmaczeni. - Najbardziej w tym wszystkim martwi mnie to, że my jako lokalna społeczność nie mamy nic do powiedzenia - mówi Kazimierz Bugaj, mieszkaniec Opoczna. - W sprawie sądu pracy i przeniesienia wydziału rent i emerytur do Tomaszowa z apelami występowali radni miejscy, interpelacje do ministrów odpowiadających za te resorty pisał poseł. I nic to nie dało. Zrobili tak jak postanowili.

Urszula Wiśniewska, prokurator rejonowy w Opocznie z niepokojem czeka na decyzję, której musi się podporządkować.

- Po tym jak w mieście zabierane są kolejne instytucje, rodzi się pytanie, czy teraz kolej na prokuratury? Czy Opoczno ma być już tylko taką prowincją, w której pozostanie garstka gminnych i powiatowych urzędników? - pyta z goryczą w głosie szefowa opoczyńskich śledczych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto