Futerał na kamerę oraz myszkę komputerową, warte łącznie 300 złotych, mieli przyjąć dwaj policjanci z tomaszowskiej drogówki od kierowcy zatrzymanego do kontroli. Czy faktycznie tak było? Odpowie na to śledztwo, jakie w sprawie przyjęcia łapówki przez stróżów prawa z Tomaszowa wszczęła Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim.
O sierżancie i starszym sierżancie z tomaszowskiej drogówki, którzy rzekomo wzięli łapówkę, powiadomił prokuraturę kierowca, który miał ją wręczyć. To mieszkaniec innego województwa. Do kontroli na drodze krajowej nr 8 w okolicach Tomaszowa zatrzymano go w czerwcu tego roku. Wówczas, jak sam twierdzi, policjanci przymknęli oko na popełnione przez niego wykroczenie w zamian za futerał na kamerę oraz myszkę komputerową. Prokuratura ustaliła, że przedmioty te były warte 300 zł.
Fakt, że łapówką miał być futerał i myszka, może wywoływać zdumienie, ale - jak przyznaje prowadzący śledztwo prokurator Jacek Kujawski - sam fakt jest żenujący.
Prokuratura zdecydowała o przeszukaniu pomieszczeń w tomaszowskiej komendzie oraz mieszkań obu podejrzewanych. Sprawdzili je Funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Nieoficjalnie, ze źródeł zbliżonych do śledztwa, wiemy, że "coś" znaleźli i wkrótce policjanci mogą usłyszeć zarzuty. Jeśli zostaną one postawione, grozi im nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Rodzą się oczywiście pytania o dowody. - Gdyby znaleźli czołg, to rozumiem, ale tu chodzi o rzeczy, które każdy ma w swoim domu - komentują niektórzy w tomaszowskiej komendzie. Śledczy najprawdopodobniej dysponują jednak jeszcze innymi dowodami.
Podinsp. Wojciech Młodzik, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Maz., nie wierzy, by w tej sprawie mogło dojść do postawienia zarzutów. Ufa swoim ludziom.
- Z tego roku pamiętam trzy przypadki, w których policjanci powiadomili o usiłowaniu wręczenia im łapówki. Propozycje składają nietrzeźwi kierujący albo tacy, którzy mają na koncie dużo punktów karnych - zwraca uwagę podinspektor Młodzik.
Naczelnik przypomina sobie, że około dwa lata temu prokuratura prowadziła postępowanie dotyczące rzekomego przyjęcia łapówki przez policjantów z miejscowej drogówki, ale - jak mówi - było to tylko pomówienie i sprawa została umorzona. Podkreśla, że odkąd kieruje wydziałem, nigdy żadnemu policjantowi drogówki prokuratura zarzutu nie postawiła.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?