Muzeum Regionalne w Opocznie poszukuje bohaterów zdjęcia sprzed 80 lat

W nocy z 14 na 15 stycznia 1940 r. jej rodzice wraz z dwoma synami stali się tragicznymi ofiarami zakrojonych na szeroką skalę działań wysiedleńczych przeprowadzonych przez niemieckiego okupanta.

Osiedle Montwiłła-Mireckiego w Łodzi w którym mieszkała rodzina Hrdinów - Wiktor i Janina oraz ich synowie Włodzimierz i Jerzy zostało otoczone przez hitlerowskiego okupanta. Wnuczka wysiedlonej rodziny wspomina „Na opuszczenie swojego mieszkania rodziny dostały 20 minut. Mogli zabrać ze sobą 25 kg bagażu i 200 złotych (dzieci połowę tego) Cenne przedmioty, kosztowności miały pozostać w miejscu. Dzieci, kobiety, osoby starsze były przewiezione samochodami przez niemiecki korpus ekspedycyjny, mężczyzn pędzono pod nadzorem do obozu przejściowego pieszo. Wszyscy popędzani kolbami karabinów do pośpiechu i nie ociągania się. Ranek 15 stycznia 1940 roku zastał łódzkie Osiedle opustoszałe, zastygłe w strachu i grozie koszmarnej nocy. W chwilę później mieszkania w tym nowoczesnym osiedlu mieli zasiedlić Niemcy. Tak też się stało!” Wysiedleni mieszkańcy zostali przewiezieni do przejściowego obozu w Łodzi przy ul. Łąkowej 4, a później m.in. wywiezieni na pastwę losu w głąb Generalnej Guberni - przede wszystkim do powiatów piotrkowskiego i opoczyńskiego.

Rodzina Hrdinów znalazła schronienie w Ogonowicach u rodziny Stępniów. Fotografia została wykonana w Ogonowicach. Przedstawia 15-letniego wówczas Włodzimierza (pierwszy z lewej) oraz jego rówieśników z Ogonowic. Dzieci mimo wojny są uśmiechnięte, nie widać na twarzy malującego się uczucia grozy i trudów wojennej tułaczki i codziennego wojennego życia. Dziewczyna w odświętnym tradycyjnym stroju i stojący obok niej chłopiec, to zapewne dzieci gospodarzy z Ogonowic. „Tułacze dziecko” Włodzimierz obchodziłby dzisiaj swoje 95 urodziny. Ale może żyją dziewczynka w stroju ludowym i uśmiechnięty chłopiec?

- Jeśli ktoś z Państwa rozpoznaje osoby ukazane na fotografii - może siebie? Może babcię czy dziadka? A może znajomych? Prosimy o kontakt - apeluje Muzeum Regionalne w Opocznie.