- Z jednej strony to dobra tendencja, ponieważ świadczy, że coraz więcej starszych osób może ostatnie lata swojego życia spędzać z rodziną w swoich domach. Z drugiej strony - dla nas oznacza to redukcję zatrudnienia, ponieważ im mniej pensjonariuszy, tym mniej potrzebnego personelu - informuje Piotr Kagankiewicz, starosta tomaszowski.
Jak wyjaśnia starosta, w każdym z domów jest wyliczonywskaźnik poziomu opiekunów przypadających na podopiecznych. Wskaźniki są wyznaczane przez wojewodę. Obecnie w obu domach, zarówno w DPS nr 1 przy ul. Polnej i Farbiarskiej oraz DPS nr 2 przy ul. Jana Pawła II są wolne miejsca. Starosta przyznaje, że zwolnienia nie są wielkie, mogą dotyczyć góra sześciu osób. Do tego - chodzi o miejsca pracy tworzone w ramach tzw. prac interwencyjnych, to one będą w pierwszej kolejności likwidowane.
Sytuacja z pewnością nie będzie się poprawiała, przede wszystkim dlatego, że rodziny osób starszych mają coraz więcej alternatyw. Na przykład w ostatnim czasie zwiększyła się liczba miejsc w zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym przy ul. Niskiej, a miasto niebawem ma uruchomić tzw. dom dziennej opieki, czyli placówkę, gdzie starsze osoby będą spędzały czas tylko w ciągu dnia, pod opieką terapeutów. Regulamin tego domu, który powstaje przy al. Piłsudskiego w dawnej siedzibie Tkacza, ma zostać uchwalony podczas najbliższej sesji miejskiej.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?